tag:blogger.com,1999:blog-22936944591836486082024-03-28T00:52:34.248+01:00Garnkofilia... czyli kuchnia pełna wyzwań - bez konserwantów, glutenu i różne inne bez - od jedzenia do zdrowiaGarnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.comBlogger458125tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-35324813136753617992020-05-10T15:52:00.001+02:002020-05-10T21:06:01.869+02:00FASOLOWE BROWNIE<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tyle się napiekłam różnych ciast, a fasolowca nigdy jeszcze nie piekłam. Do teraz. Mój fasolowiec jest chyba najprostszy z możliwych, bez żadnej dodatkowej mąki i innych wypełniaczy. Pierwszy raz ciasto przygotowywałam w moim nowym/starym Thermomixie, co okazało się znacznie prostsze i szybsze niż tradycyjnie.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWQ3pGxiozfGZSwnmGgIl4-Gno6je44SS7eSzXzdSW3eDmU2Ev7kcPwHSBfBsDca2hubo0T2eAWAfRgmlKrhiynKGcWYPeRG2JVYFULyxboeW8Yx74QweIQalf5JforHOO0j8bXoKF76wb/s1600/fasolowiec.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWQ3pGxiozfGZSwnmGgIl4-Gno6je44SS7eSzXzdSW3eDmU2Ev7kcPwHSBfBsDca2hubo0T2eAWAfRgmlKrhiynKGcWYPeRG2JVYFULyxboeW8Yx74QweIQalf5JforHOO0j8bXoKF76wb/s1600/fasolowiec.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">(okrągła forma o średnicy 24 cm.)</span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 puszki fasoli - u mnie po puszce czarnej i czerwonej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">3 jajka</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1/3 szklanki oleju kokosowego</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1/3 szklanki cukru - u mnie kokosowy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">tabliczka gorzkiej czekolady</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 łyżki kakao</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka sody oczyszczonej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szczypta soli</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W misce wymieszałam cukier, sól, kakao i sodę. Czekoladę i olej kokosowy rozpuściłam w garnuszku, na lekko podgrzanej płycie grzewczej. Do miksera wrzuciłam odsączoną fasolę i wbiłam jajka. Zmiksowałam. Dorzuciłam sypkie produkty i wymieszałam na niskich obrotach. Masę przełożyłam do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piekłam 50 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNvkRckVLBYeU_Wjmvzwl-Uo4FyKcNgs34XX8TelbxVPOtXwG8TfJulZ4GhlLFaVnCfxGju8eFWEK2lbi-HshFd9ItZSyXQ7DTzv7vR1YifElA7jDNhFEu9Z-Ul8KU9t1aAGD-F6jia7o0/s1600/fasolowiec1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNvkRckVLBYeU_Wjmvzwl-Uo4FyKcNgs34XX8TelbxVPOtXwG8TfJulZ4GhlLFaVnCfxGju8eFWEK2lbi-HshFd9ItZSyXQ7DTzv7vR1YifElA7jDNhFEu9Z-Ul8KU9t1aAGD-F6jia7o0/s1600/fasolowiec1.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ciasto jak zwykle wyszło nie bardzo słodkie, za to mocno czekoladowe. Fasoli nikt by w nim nie wyczuł, nawet najbardziej zagorzały mączny ortodox.</span></div>
<br />
<div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span></div>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-16062796648855330732019-11-02T15:00:00.002+01:002019-11-02T15:00:17.100+01:00NAPÓJ BAZYLIOWY<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Aktualnie najlepszy z moich ostatnich napitków. Robiony jako napój więc rzadki w konsystencji, ale można po prostu dodać mniej wody. Aromatyczny, kwaskowy, świeży i optymistycznie zielony.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIgUsSiDZu-hIR_uHSHgpEa-yKnec8PB8G_S3B7qJIzgUCS7A4HIs4CztPpFkEZiGlDaYILZq2GIPMgUTTAe-1OY_jS3L0WPYQ1MJgcQrFcGo3aocKYdXY8ClYR6fbpqB_BNZ-vHtcjGhV/s1600/koktajl+z+bazyli%25C4%2585.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIgUsSiDZu-hIR_uHSHgpEa-yKnec8PB8G_S3B7qJIzgUCS7A4HIs4CztPpFkEZiGlDaYILZq2GIPMgUTTAe-1OY_jS3L0WPYQ1MJgcQrFcGo3aocKYdXY8ClYR6fbpqB_BNZ-vHtcjGhV/s1600/koktajl+z+bazyli%25C4%2585.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">KOKTAJL Z RUKOLĄ I BAZYLIĄ</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">kiwi</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">banan</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sok z 1/2 cytryny</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść rukoli</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść bazylii</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">3 szklanki wody</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">opcjonalnie łyżeczka ksylitolu</span></li>
</ul>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Banan i kiwi obrałam, wszystkie składniki wrzuciłam do blendera i bardzo dokładnie zmiksowałam. Dosłodziłam w drodze wyjątku, miał to być pyszny deser raczej niż śniadanie, ale bez dosładzania też jest dobry. Rukolę można zastąpić dowolną zieleniną, najwyżej kolor będzie nieco inny.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span></div>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-55650731568959966712019-09-29T19:02:00.005+02:002019-09-29T19:02:36.827+02:00SMOOTHIE MARCHEWKOWO-POMARAŃCZOWE<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jedna z bardziej udanych i mile zaskakujących mikstur pitnych. Wyszło gęste smoothie, dość ostre, z powodu dużej ilości imbiru i świeżej kurkumy. W celu osiągnięcia łagodniejszego smaku, należy wyżej wymienionych dodać odpowiednio mniej, ale polecam użyć świeżej kurkumy i świeżego imbiru - są zdecydowanie bardziej aromatyczne.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtqA2Zd5IuSMzShQUf5VrmrB8a2SK84yOt7InSI9w78WoIoMBIe4XIayJ3iInVk9fF1KdukA4zr9TZ0e_xhi15rRsm3_jAzJ6NVC2TgC21fkjImiWxy6gVZdO_uTOr6pjbgF7PanS5XIRs/s1600/koktajl+pomara%25C5%2584czowy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtqA2Zd5IuSMzShQUf5VrmrB8a2SK84yOt7InSI9w78WoIoMBIe4XIayJ3iInVk9fF1KdukA4zr9TZ0e_xhi15rRsm3_jAzJ6NVC2TgC21fkjImiWxy6gVZdO_uTOr6pjbgF7PanS5XIRs/s1600/koktajl+pomara%25C5%2584czowy.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">SMOOTHIE Z MARCHEWKI, POMARAŃCZY I MLEKA KOKOSOWEGO</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1,5 marchewki</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pomarańcza</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szklanka mleka kokosowego</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szklanka wody</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">3-4 plasterki świeżej kurkumy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1-1,5 cm imbiru</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Marchewki i pomarańczę obrałam, imbir pokroiłam w grube plastry. Wszystkie składniki dokładnie zmiksowałam w kielichowym blenderze. Napój wyszedł gęsty, aromatyczny od kurkumy i ostry od imbiru.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-56772336249444480242019-09-03T18:19:00.001+02:002019-11-02T14:23:45.589+01:00NA ZIELONO<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kolejny z moich koktajli, tym razem mocno zielony i mocno szpinakowy.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAoAJ3EzKPsTmBEfmptU8my2MvtR2u2sek8t1_HA1NUtUDw7GFQgc4etLfP6EbSI_PMuVnIOF0yNJcdXDyTiuHfvVgpoQ21KqW28kKbuVfZ5r6TWUA9uKa4tQ92xgI7mXoFCYZCWcADMnb/s1600/koktajl+z+winogronem.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAoAJ3EzKPsTmBEfmptU8my2MvtR2u2sek8t1_HA1NUtUDw7GFQgc4etLfP6EbSI_PMuVnIOF0yNJcdXDyTiuHfvVgpoQ21KqW28kKbuVfZ5r6TWUA9uKa4tQ92xgI7mXoFCYZCWcADMnb/s1600/koktajl+z+winogronem.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">KOKTAJL ZE SZPINAKIEM, BANANEM I WINOGRONAMI</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">kiść białych winogron</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1/4 paczki mrożonego szpinaku - około 100-150 g</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">banan</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 szklanki wody</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">opcjonalnie łyżka oliwy extra virgin</span></li>
</ul>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Banan obrałam, winogrona umyłam. Wszystkie składniki wrzuciłam do blendera i bardzo dokładnie zmiksowałam. Nie dosładzałam, winogrona są dość słodkie.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span></div>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-76084175463305411662019-08-24T13:44:00.001+02:002019-08-24T13:44:42.719+02:00SEZON NA MALINY<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wybór składników nieoczywisty ale znów zadecydowały posiadane zasoby stołu i lodówki. Maliny w każdym zestawie są pyszne, z marchewką też się sprawdziły. Sporo imbiru dodałam więc najbardziej on był wyczuwalny, ale coś tak czuję, że bez imbiru też byłoby zaskakująco dobrze.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsmG2sX3h9xQ547ATHWsu65BWuUWPqUpG4B8RhYiDPG-gsB9_iGuZzCs0JyN8oTPYAmr9hEqlvDkKq0YwztkFt6DuDPpAkznBIA5kSJpL8zYzSjcpHAGdpjRdFaEejPssiaMnLWleIfnr4/s1600/koktajl+czerwony.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsmG2sX3h9xQ547ATHWsu65BWuUWPqUpG4B8RhYiDPG-gsB9_iGuZzCs0JyN8oTPYAmr9hEqlvDkKq0YwztkFt6DuDPpAkznBIA5kSJpL8zYzSjcpHAGdpjRdFaEejPssiaMnLWleIfnr4/s1600/koktajl+czerwony.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">SMOOTHIE Z MARCHEWKI, MALIN I IMBIRU</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1,5 sporej marchewki</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2/3 pudełka malin</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1 cm. imbiru</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 szklanki wody</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">opcjonalnie łyżka oliwy (ja o niej ciągle zapominam)</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Marchewkę obrałam, imbir pokroiłam w plastry, wszystkie składniki wrzuciłam do blendera kielichowego i dokładnie zmiksowałam. Nie dosładzałam ale można to zrobić, można też dodać więcej wody, żeby uzyskać rzadszą konsystencję.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkkBzj076GiH9181O7s3Ps4dhonnUqcffmnv5XlmCGSZdOa-o1oMnb5m4dO1jeNm5i2dQH5ZUwFdVWpcF7qQNx4ITCNgg3ltpTPhe_sMeMgwiMzee9ymu7QysHYBkaiCLHeS3SJBIVPT8C/s1600/koktajl+czerwony1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkkBzj076GiH9181O7s3Ps4dhonnUqcffmnv5XlmCGSZdOa-o1oMnb5m4dO1jeNm5i2dQH5ZUwFdVWpcF7qQNx4ITCNgg3ltpTPhe_sMeMgwiMzee9ymu7QysHYBkaiCLHeS3SJBIVPT8C/s1600/koktajl+czerwony1.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Koktajl jest gęsty, intensywny, kwaskowy, lekko gorzkawy od imbiru. Żeby uzyskać łagodniejszy i słodszy efekt, który dla wielu z Was będzie bardziej akceptowalny, trzeba dać mniej imbiru, więcej wody i trochę dosłodzić. Pyszny byłby również z mlekiem kokosowym zamiast części wody.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-8527236662267607732019-08-18T14:32:00.001+02:002019-08-18T14:32:03.385+02:00PIECZONA GRYCZANKA<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To dość stary przepis. Przeleżał w czeluściach mojego archiwum chyba z rok. Ale na tyle prosty, uniwersalny i dobry, że było mi skoda żeby się zapomniał. Należy mu się notatka, co niniejszym czynię.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3YOg5B_dFqSnZlW_OK8S1ySc390wHhhO_SSY6uoiRVPGLtUpIOdZ0vxZMxdrv02B72KoO2aYrEBuGYglEWm9wvgUcW5YY7a7QIzRczrAWBW3WmGgX_LLk0u4QAR95c67vX8X6PUJ-36N4/s1600/gryczanka+pieczona.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3YOg5B_dFqSnZlW_OK8S1ySc390wHhhO_SSY6uoiRVPGLtUpIOdZ0vxZMxdrv02B72KoO2aYrEBuGYglEWm9wvgUcW5YY7a7QIzRczrAWBW3WmGgX_LLk0u4QAR95c67vX8X6PUJ-36N4/s1600/gryczanka+pieczona.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki płatków gryczanych</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">3/4 szklanki wody</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">mały banan</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 kopiaste łyzki tahini</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">duza garść rodzynek</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">duża garść żurawiny</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">opcjonalnie miód lub jakiś syrop do podania</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżka oliwy</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Banana rozgniotłam widelcem, zalałam wodą, dodałam oliwę i tahini ,dokładnie wymieszałam. Dodałam płatki i bakalie, jeszcze raz wymieszałam. Przełożyłam do żaroodpornej formy. Piekłam 40 minut w temperaturze 180 stopni.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-89235275550073029352019-08-15T09:12:00.001+02:002019-08-15T09:12:54.596+02:00KREATYWNY BRAK<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Najlepsze pomysły rodzą się z braku. Najgorsze też ale ten przepis do nich nie należy. Skończyły się przemyślane składniki na koktajle, na stole zostały borówki i awokado, a w lodówce szpinak. Była też marchewka ale obawiałam się o końcowy efekt kolorystyczny. Wyszło pysznie, a kolor nawet lepszy niż myślałam.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn39mpgasMDWdXH0biDp0wFFL991k1ASwdL0OoM8OMNbihdTmjWTxp4MZjcjoFK2qPVC3u_VPLvskLHD12rSfIdgZmK3Em3h-0FRQLr2tPyWu1bccxM0btZ7Lr5aYLVI26gJWePe4efj7O/s1600/koktajl+z+bor%25C3%25B3wek.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn39mpgasMDWdXH0biDp0wFFL991k1ASwdL0OoM8OMNbihdTmjWTxp4MZjcjoFK2qPVC3u_VPLvskLHD12rSfIdgZmK3Em3h-0FRQLr2tPyWu1bccxM0btZ7Lr5aYLVI26gJWePe4efj7O/s1600/koktajl+z+bor%25C3%25B3wek.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">KOKTAJL Z BORÓWKĄ AMERYKAŃSKĄ</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">awokado haas</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1/4 paczki szpinaku mrożonego - ok. 100-150g</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pudełko borówek amerykańskich - 250g</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżka soku z cytryny</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 szklanki wody</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wyjęłam miąższ z awokado, borówki umyłam. Wszystkie składniki wrzuciłam do blendera kielichowego i dokładnie zmiksowałam. Nie dosładzałam ale można to zrobić, można też dodać więcej wody, żeby uzyskać rzadszą konsystencję.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-16877394406083722542019-08-11T07:17:00.000+02:002019-08-11T07:17:25.783+02:00WYZWANIE NA ŚNIADANIE<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mam nowy blender. Właściwie jest to dość stary Thermomix ale dla mnie jest to nowe doświadczenie. Noże ma nowe i w zawiązku z tym mieli wszystko jak się patrzy. Na razie jestem zachwycona i robię sobie od kilku dni owocowo-warzywne koktajle. Mam też gigantyczny kufel, w którym taki koktajl akurat się mieści. Obiecałam sobie, że codziennie dzień będę takowym zaczynać. Zobaczymy.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCSjY1o4TXqrd1AlMhqbB2TFfjwB2TmkdYaUW9pWH2pxhQDspRRvGn4Pl_pfX8HOVHFapIT89nHBGRNIQ1COro7ECfjzrzkClcQ8az3HHjOYmIRED7hAOmKRvFB5oqH65YXjYT_aa4dOwt/s1600/koktajl+z+selera.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCSjY1o4TXqrd1AlMhqbB2TFfjwB2TmkdYaUW9pWH2pxhQDspRRvGn4Pl_pfX8HOVHFapIT89nHBGRNIQ1COro7ECfjzrzkClcQ8az3HHjOYmIRED7hAOmKRvFB5oqH65YXjYT_aa4dOwt/s1600/koktajl+z+selera.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">KOKTAJL SELEROWY</span></div>
<div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span></div>
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1 banan</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1 kiwi</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1 laska selera naciowego</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżka oliwy extra virgin</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 szklanki wody</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Owoce obrałam, przekroiłam na pół. Seler naciowy pokroiłam na kilka kawałków. Wszystkie składniki wrzuciłam do blendera kielichowego i dokładnie zmiksowałam.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO1bHHwplYCWDobfczzCZoG53GKFZi2FwN17Tv0p-mOMj7lvMWtPhVrBWm6lpPVxkpEfSI0mpi-5zcYm0TLCK08fPV1l7UFIBAmW9YItowBvOF9CsSb3ELwRcBBTidfLy21-FRP60uzPTL/s1600/koktajl+z+selera1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO1bHHwplYCWDobfczzCZoG53GKFZi2FwN17Tv0p-mOMj7lvMWtPhVrBWm6lpPVxkpEfSI0mpi-5zcYm0TLCK08fPV1l7UFIBAmW9YItowBvOF9CsSb3ELwRcBBTidfLy21-FRP60uzPTL/s1600/koktajl+z+selera1.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeśli brakuje Wam słodyczy, nie wahajcie się dosłodzić. Ja tego nie robię. Dodatek oliwy nie jest niezbędny ale teoretycznie powoduje, że witaminy lepiej się wchłoną.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-87457208252926796192018-07-01T14:19:00.000+02:002018-07-01T14:19:00.583+02:00BÓB WG JADŁONOMII<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bez bobu latem nie mogę się obejść. Pyszny jest tylko ugotowany, z dobrym olejem lub oliwą, solą i pieprzem. Ale jakaś odmiana od czasu do czasu by się przydała. Ze znalezieniem alternatywy miałam olbrzymie trudności. Bo jeszcze przyznam się do jednej rzeczy: nienawidzę bobu obierać ze skórki - a niestety większość przepisów obieranie bobu zakłada. W końcu znalazłam prostą i pyszną odmianę w książce. </span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP_inzQ2M2tPtDcDPC638mEUF75-BSxDck0gyxzoilmlkseuSXZun3qYNrEu2oNkC8CZB7mTYPNaDwuwZInJxasDosytd0WFPt9fs3c2hrXo9A53rmA349JM4p1yqFIEy0kjPwzkwdhVvR/s1600/b%25C3%25B3b+po+liba%25C5%2584sku.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgP_inzQ2M2tPtDcDPC638mEUF75-BSxDck0gyxzoilmlkseuSXZun3qYNrEu2oNkC8CZB7mTYPNaDwuwZInJxasDosytd0WFPt9fs3c2hrXo9A53rmA349JM4p1yqFIEy0kjPwzkwdhVvR/s1600/b%25C3%25B3b+po+liba%25C5%2584sku.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">BÓB PO LIBAŃSKU - przepis z książki "JADŁONOMIA Kuchnia roślinna" Marty Dymek, z drobnymi modyfikacjami</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<table><tbody>
<tr><td width="270"><ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół kilograma bobu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">cebula</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">oliwa</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 liście laurowe</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 łyżeczki kuminu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół łyżeczki kardamonu</span></li>
</ul>
</td><td><ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka kolendry</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka cynamonu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szczypta chilli</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">puszka lub 2 puszki pomidorów</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 łyżki rodzynek</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sól i pieprz do smaku</span></li>
</ul>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bób ugotowałam. Kumin i kolendrę zmieliłam w młynku do kawy. Cebulę pokroiłam w kostkę i zeszkliłam na oliwie wraz z wszystkimi przyprawami. Dodałam bób i chwilę podsmażyłam, za chwilę dodałam pomidory (rozdrobniłam je nieco), rodzynki i dusiłam do miękkości. W trakcie dosoliłam, pieprzu dodawałam przy konsumpcji. Za pierwszym razem zrobiłam używając jednej puszki pomidorów (nie miałam więcej), za drugim razem już miałam dwie. Nie umiem zdecydować, która wersja była lepsza. Prosta technologia, krótki opis, a efekt nieziemsko dobry.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhuY2TojePlpSf6XwSkwCYmj4EjckMjhi4ksNDVmAwu2H1wK5et3Svwb9RJY_8Q3sVAIwZcV3MoRJGOixVVta4HHWNLOL8xgZhdGT6E33Hm7Js-aGeao61cFggNm-fVd6hFXT-ccyzGV-C/s1600/b%25C3%25B3b+po+liba%25C5%2584sku2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhuY2TojePlpSf6XwSkwCYmj4EjckMjhi4ksNDVmAwu2H1wK5et3Svwb9RJY_8Q3sVAIwZcV3MoRJGOixVVta4HHWNLOL8xgZhdGT6E33Hm7Js-aGeao61cFggNm-fVd6hFXT-ccyzGV-C/s1600/b%25C3%25B3b+po+liba%25C5%2584sku2.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zastanawiałam się kiedyś, na czym polega niesamowity fenomen bloga Jadłonomia. Przecież wegańskich blogów są setki. Po wypróbowaniu wielu przepisów (z bloga i z książki), już chyba wiem. Ta kobieta po prostu umie prosto i pysznie gotować!!</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span></div>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-47049327596428152672018-06-17T11:31:00.002+02:002018-06-17T11:31:05.391+02:00PROSTA PASTA Z BROKUŁA<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Letnia pasta do pieczywa, bardzo prosta, z resztek obiadowego brokuła. Wyszła mi mocno czosnkowa, ale jeśli doda się tylko mały ząbek, to czosnek nie powinien być dominujący.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTy5-5L291ZPI8VwPKigRF_zYkxKRzeyaxLNdv5xfHrqSjDGjKfCWC_mnJ0F9TK-kS72NfkKsbYr4iE7qsx6qojRbbj3SO8W9fceJeh8yPFbun6U3pAF7DLtqKtydUM0lSTqoZ8-1GJXHW/s1600/pasta+z+broku%25C5%2582a.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTy5-5L291ZPI8VwPKigRF_zYkxKRzeyaxLNdv5xfHrqSjDGjKfCWC_mnJ0F9TK-kS72NfkKsbYr4iE7qsx6qojRbbj3SO8W9fceJeh8yPFbun6U3pAF7DLtqKtydUM0lSTqoZ8-1GJXHW/s1600/pasta+z+broku%25C5%2582a.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół ugotowanego brokuła</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">puszka ciecierzycy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">ząbek czosnku</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 łyżki płatków drożdżowych</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szczypta chilli</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki oliwy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pieprz i sól do smaku</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ciecierzycę dokładnie odsączyłam. Wszystkie składniki zmiksowałam w malakserze, oliwę dodając stopniowo, tyle żeby masa ładnie się mieliła. Masę wstawiłam do lodówki, do schłodzenia.</span></div>
<div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>
</div>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-84621112159878478732018-06-10T12:38:00.001+02:002018-06-10T12:38:31.189+02:00PRZEŻYĆ UPAŁ<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak w tytule. Upały znoszę ciężko, najchętniej jadłabym lody bez przerwy, koczowałabym pod jakąkolwiek lodziarnią. No ale wszyscy wiemy z czego się składają przemysłowe lody. Podobno nawet te popularne teraz rzemieślnicze, niewiele mają wspólnego z mlekiem i jajami, bardziej z chemią przemysłową. No i syrop glukozowo-fruktozowy. A ja się staram, naprawdę, chociaż opieranie się średnio mi ciągle wychodzi. No to spróbujmy choć na chwilę przestawić się na własne lody. Okazuje się, że pyszne.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHKV9d20Jca8y82MFEhqStrLhXFKheicprapW29pFWg-o75XeswCkHw4d3NEOhxvNZUVWQzwoKcPKNMGoHmYNapKYz-dc3iqbm42DAGw1g09ps0QoqXK2kLHnkia24rX6bxEYWGkjd2a1D/s1600/lody+kokosowe.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHKV9d20Jca8y82MFEhqStrLhXFKheicprapW29pFWg-o75XeswCkHw4d3NEOhxvNZUVWQzwoKcPKNMGoHmYNapKYz-dc3iqbm42DAGw1g09ps0QoqXK2kLHnkia24rX6bxEYWGkjd2a1D/s1600/lody+kokosowe.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół słoika musu kokosowego (125g)</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 banany</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki dowolnego mleka - u mnie kozie</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">chlust ekstraktu waniliowego - u mnie domowy ekstrakt</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżka ksylitolu (opcjonalnie)</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wszystkie składniki dokładnie zmiksowałam w malakserze. Użycie ksylitolu jest opcjonalne, lody wyszły bardzo słodkie, choć może takie powinny być lody, w końcu to deser. Mleka dodałam tyle, żeby swobodnie móc przełożyć masę do foremek. Napełnione foremki wstawiłam do zamrażalnika.</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mus kokosowy jest tu absolutnie niepomijalny - to moje ostatnie odkrycie - choć nie jestem wielbicielką wiórków kokosowych, to ten mus uwielbiam jeść łyżką prosto ze słoika.</span></div>
<br />
<div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span></div>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-32372501231467986192018-04-09T19:03:00.002+02:002018-04-09T19:03:24.032+02:00KREM POROWO-PIETRUSZKOWY<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dość niewyględny ale bardzo dobry krem z pora i pietruszki. Dawno już zjedzony i nawet odrobinę zapomniany. Ale dobre przepisy warto upamiętniać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przepis z bloga <a href="http://sojaturobie.blogspot.com/2014/10/rozgrzewajacy-krem-z-pietruszki-i-pora.html">sojaturobię</a>, jak zwykle u mnie uproszczony do potrawy jednogarnkowej.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5TTkfvvc3Fc_fvz56Fl4R-uvrEyHUSRF_NnjRYPWcdl1h18Pz4l7LxzHrZPvAi9m-hG5NIU5H0vr_Yums_KlLhV_Y82T0Eej1sEfGpLXib2UXnNIldsy-3haK1bliTVZnZd0Js7QZfqIm/s1600/krem+z+pietruszki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5TTkfvvc3Fc_fvz56Fl4R-uvrEyHUSRF_NnjRYPWcdl1h18Pz4l7LxzHrZPvAi9m-hG5NIU5H0vr_Yums_KlLhV_Y82T0Eej1sEfGpLXib2UXnNIldsy-3haK1bliTVZnZd0Js7QZfqIm/s1600/krem+z+pietruszki.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<table><tbody>
<tr><td width="270"><ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">marchewka</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">kawałek selera</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">duży por</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">4 spore pietruszki</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">oliwa</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka kuminu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka kolendry</span></li>
</ul>
</td><td><ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka papryki słodkiej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka curry</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka soli</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">4 ziela angielskie</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 liście laurowe</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 litry wody</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sok z cytryny</span></li>
</ul>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kumin i kolendrę zmieliłam w młynku do kawy. W garnku rozgrzałam oliwę, wrzuciłam kumin, kolendrę, curry i paprykę, chwilę smażyłam. Dorzuciłam pokrojony w plasterki por. Po chwili dorzuciłam pokrojoną w kostkę resztę umytych i obranych warzyw. Po lekkim przesmażeniu warzyw dolałam wodę, wrzuciłam ziele angielskie, liście laurowe i sól, gotowałam do miękkości warzyw. Pod koniec zmiksowałam ręcznym blenderem (nie wyjmowałam ziela angielskiego, zmiksowało się razem z zupą) i dodałam sok z cytryny.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-30813575741127936942018-03-17T20:40:00.000+01:002018-03-17T20:40:23.433+01:00ZIMOWY BUDYŃ PRZECIWZAPALNY<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Robię czasem <a href="https://garnkofilia.blogspot.com/2015/01/napoj-rozgrzewajacy-przeciwzapalny.html">rozgrzewający napój z kurkumą i imbirem</a> czyli modne dziś "złote mleko". Jest pyszny, przyda się teraz, gdy zima wróciła. A czemu by nie zrobić w ten sposób budyniu?</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigIEKWud4xYtFj5td-1Lwd7B6qLtjKHi_11yQZ-iXuEQoXa3fjP1we4xFddi4snVJ_b4HsjLOFqq8s4zRxBNWg_4P8JyNY8UsbDg1TWGrz0ydGjsrhDjL5Reb9w1uk8dndsIrwSzQ3aD8t/s1600/budy%25C5%2584+kurkuma.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigIEKWud4xYtFj5td-1Lwd7B6qLtjKHi_11yQZ-iXuEQoXa3fjP1we4xFddi4snVJ_b4HsjLOFqq8s4zRxBNWg_4P8JyNY8UsbDg1TWGrz0ydGjsrhDjL5Reb9w1uk8dndsIrwSzQ3aD8t/s1600/budy%25C5%2584+kurkuma.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">puszka mleka kokosowego - kupuję mleko bez emulgatorów i konserwantów</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">3 łyżki kaszy jaglanej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">4 plasterki świeżej kurkumy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">4 plasterki imbiru</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1/4 łyżeczki cynamonu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1/4 łyżeczki kardamonu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka ksylitolu</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Imbir i kurkumę pokroiłam drobniutko. Wszystkie składniki wrzuciłam do garnka, wymieszałam i gotowałam do miękkości kaszy jaglanej. Na koniec zmiksowałam na gładką masę. Spożyłam od razu.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-33618270884262684902018-03-03T12:57:00.003+01:002018-03-03T12:57:41.144+01:00KREM Z SOCZEWICY, CUKINII I JABŁEK<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">To był przepis na zupełnie inne danie, nie zupę bynajmniej. Ale moje wrodzone lenistwo doszło do głosu i zakiełkowała we mnie myśl, że składniki fajne, to zróbmy z nich coś najprościej, najszybciej. I tak zrobiłam, a zupa krem z cukinii i jabłek z dodatkiem soczewicy, okazała się wyjątkowo smaczna, lekko kwaskowa i niebanalnie doprawiona. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I chyba nikt próbując jej, nie zgadłby z jakich składników została zrobiona.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY8utr1N2Lfe179y4yylP9NV7PjCNVSBNd1GGONJfhOSvJ1p7I7rGSfHLs30bJ-mMkN9AaY7B7-W1pcNpUkID3zlksNqMmvS4TV31N3Q10SThe_7HmT-z2hoydkTXdVEfB5dr-TaQYEy2m/s1600/krem+z+cukinii+i+jab%25C5%2582ek1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY8utr1N2Lfe179y4yylP9NV7PjCNVSBNd1GGONJfhOSvJ1p7I7rGSfHLs30bJ-mMkN9AaY7B7-W1pcNpUkID3zlksNqMmvS4TV31N3Q10SThe_7HmT-z2hoydkTXdVEfB5dr-TaQYEy2m/s1600/krem+z+cukinii+i+jab%25C5%2582ek1.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">cebula</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">cukinia</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">3 nieduże jabłka</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki czerwonej soczewicy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół łyżeczki kminku</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół łyżeczki czarnej gorczycy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">3 plastry świeżej kurkumy - można z powodzeniem zastąpić mieloną</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka kuminu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">duża szczypta cynamonu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">duża szczypta papryki wędzonej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sok z 1/4 cytryny</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka soli - używam himalajskiej lub kłodawskiej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1,5 litra wody</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W garnku rozgrzałam oliwę. Kumin zmieliłam w młynku do kawy. Kurkumę pokroiłam dość drobno. Cebulę pokroiłam w kostkę i wrzuciłam do garnka, zeszkliłam. Dodałam wszystkie przyprawy i chwilę dusiłam. Dodałam pokrojone w kostkę cukinię i jabłka. Dorzuciłam soczewicę, dodałam sól i zalałam całość wodą. Gotowałam pod przykryciem do miękkości warzyw. Pod koniec zmiksowałam ręcznym blenderem. Po zdjęciu z kuchenki dodałam sok z cytryny.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtvCTcpWyOX6ysD1wi9VgsUyMtMfnruSYw4Jl8wnLh89K4a9ig0qZdzY_wHxXymAwnuqKMAOliuifph9XeYYTGtES57XoZSdzg5vh6s-YVmQvlgm-Xr92o45W3waxVT6OzYbVQSIfzX38u/s1600/krem+z+cukinii+i+jab%25C5%2582ek.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtvCTcpWyOX6ysD1wi9VgsUyMtMfnruSYw4Jl8wnLh89K4a9ig0qZdzY_wHxXymAwnuqKMAOliuifph9XeYYTGtES57XoZSdzg5vh6s-YVmQvlgm-Xr92o45W3waxVT6OzYbVQSIfzX38u/s1600/krem+z+cukinii+i+jab%25C5%2582ek.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tym sposobem odkryłam nowe źródło inspiracji zupnych. Ile skomplikowanych potraw można przełożyć na zupełnie proste zupy. A jednocześnie zaskakujące. Teraz już reszta zimy mi niestraszna.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-71998375988406261492018-02-19T18:33:00.002+01:002020-05-10T15:49:01.321+02:00CIASTO KTÓRE KOCHAM<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I do którego regularnie wracam, choć nigdy nie powtarzam przepisu dokładnie. Jest to też zawsze moja osobista wersja, w oryginale jest w nim mąka pszenna, masło i jajka. U mnie ich raczej nie ma, choć dziś znalazły się w nim jajka przepiórcze. Jajka spowodowały, że ciasto jest zwarte zupełnie jak klasyczne, pięknie też urosło i nie klapnęło, co czasem mi się zdarza. Wersję bez jajek, też pyszną możecie znaleźć <a href="https://garnkofilia.blogspot.com/2012/09/miosc-od-pierwszego-kesa.html">tutaj</a>. To jest ciasto zerojedynkowe, które można albo pokochać albo znienawidzić, choć nie umiem sobie wyobrazić jak można go nie lubić. My z Adamem obydwoje je kochamy.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrs0DxQbpcxsgjwGm7ADx0q9c7BiAstM0FwRxTYwZy_iVm0UOfYziAd0LgvD1E72uAlWVp4YU4ClhoRcW-Kk9itzQByHVIqKja6l1HOvbVWbT3a_e9q4z8SI83GOLrXVZaWXp0nOXxvate/s1600/ciasto+z+kminkiem.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrs0DxQbpcxsgjwGm7ADx0q9c7BiAstM0FwRxTYwZy_iVm0UOfYziAd0LgvD1E72uAlWVp4YU4ClhoRcW-Kk9itzQByHVIqKja6l1HOvbVWbT3a_e9q4z8SI83GOLrXVZaWXp0nOXxvate/s1600/ciasto+z+kminkiem.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">CIASTO Z KMINKIEM</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szklanka surowej kaszy jaglanej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki mąki migdałowej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pól szklanki migdałów</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki ksylitolu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 łyżeczki proszku do pieczenia - u mnie bezglutenowy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">4 łyżeczki kminku</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">12 jaj przepiórczych</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki mleka kokosowego - kupuję mleko bez konserwantów i emulgatorów</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kaszę jaglaną i wstępnie rozdrobnione w malakserze migdały, zmieliłam w młynku do kawy. Wszystkie suche składniki wymieszałam razem. Do miski dodałam jajka i mleko kokosowe, wymieszałam dokładnie. Przełożyłam masę do formy wyłożonej papierem do pieczenia i piekłam w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni 60 minut.</span></div>
<div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jest to też ciasto z gatunku błyskawicznych, znikło tajemniczo i bezpowrotnie w 3 godziny po upieczeniu. Nawet jeden kawałek nie doczekał poranka i zdjęć dziennych. Miał rację Adam, kiedy po wyjęciu z piekarnika, spojrzał fachowym okiem i rzekł krótko: "mało". Było mało, trzeba pomyśleć nad większą formą do pieczenia.</span></div>
<br />
<div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span></div>
</div>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-91421832043861845262018-02-11T13:05:00.003+01:002018-02-11T13:05:46.421+01:00BERBELUCHA Z KASZĄ GRYCZANĄ<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jest to danie, które zdecydowanie nie wygląda. No żeby nie wiem jak się starać, pozostanie bezkształtną paćką w nijakim kolorze. No i właśnie takie jest najlepsze - por i kasza gryczana to mój ulubiony duet zimowy. Cukinię też często do takiego zestawu dodaję. A jak już jest cukinia, to idealnie pasują też suszone grzyby. I to by było na tyle, więcej komplikacji nie trzeba, jest pysznie.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiea9YCnfSgS0JyFNfcoPnY9cPXCAOYuCSCmVf1bdWYxEFfvolY53kovG_W8Yw7H1sT73T1Lk2J7MZn0cN_0Bl6TIYATGJfEhvm91tCuaDqaRAlHz2vBohQKXlF-Y4ILfgu7VhANi4zRSGv/s1600/kasza+gryczana+z+cukini%25C4%2585.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiea9YCnfSgS0JyFNfcoPnY9cPXCAOYuCSCmVf1bdWYxEFfvolY53kovG_W8Yw7H1sT73T1Lk2J7MZn0cN_0Bl6TIYATGJfEhvm91tCuaDqaRAlHz2vBohQKXlF-Y4ILfgu7VhANi4zRSGv/s1600/kasza+gryczana+z+cukini%25C4%2585.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">KASZA GRYCZANA Z POREM, CUKINIĄ I GRZYBAMI</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">cebula</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść suszonych grzybów</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">spory por</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">średnia cukinia</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki kaszy gryczanej niepalonej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka soli - używam naprzemiennie soli himalajskiej i kłodawskiej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pieprz do smaku - u mnie kolorowy świeżo zmielony</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Grzyby połamałam na mniejsze kawałki i namoczyłam na trochę w ciepłej wodzie. Kaszę gryczaną ugotowałam w szklance wody. Na rozgrzaną na dużej patelni oliwę, wrzuciłam pokrojoną w kostkę cebulę i pokrojony w półplasterki por. Lekko poddusiłam. Dodałam odsączone z wody grzyby (wodę zachowałam) i pokrojoną w kostkę cukinię. Chwile smażyłam, po czym dodałam sól i dolałam trochę wody z moczenia grzybów. Przykryłam patelnię i dusiłam na małym ogniu do miękkości warzyw, dodając więcej wody w razie potrzeby. Pod koniec dodałam kaszę gryczaną i jeszcze chwilę razem dusiłam, jednocześnie doprawiając do smaku pieprzem i solą. </span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFkosvcCNL2U0NNjFKJcwYb_7ZO-4N51MOceGjcLjQn222mHVXeyG6yelTYWcCYH1ranmgNjvQzDmVGKWwhyIt4Oz2bfjYcutk_WxIEru2aat65ubUTvh-fftm__5AHG_d7FxGRoN-zNLh/s1600/kasza+gryczana+z+cukini%25C4%25851.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFkosvcCNL2U0NNjFKJcwYb_7ZO-4N51MOceGjcLjQn222mHVXeyG6yelTYWcCYH1ranmgNjvQzDmVGKWwhyIt4Oz2bfjYcutk_WxIEru2aat65ubUTvh-fftm__5AHG_d7FxGRoN-zNLh/s1600/kasza+gryczana+z+cukini%25C4%25851.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Do takiej berbeluchy zawsze wracam, w momentach kiedy brakuje mi pomysłu, skłądników w lodówce, lub zwyczajnie chęci do stania przy garach i kombinowania. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I nigdy nie jestem rozczarowana, zawsze zjadam od razu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span></div>
</div>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-52196558457858203372018-02-04T11:47:00.001+01:002018-02-04T11:47:30.042+01:00CAŁKIEM NIEZŁE BROWNIE<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zimową porą ciągnie mnie do czekolady. Brownie na blogu pełno, a ja dalej szukam najlepszej receptury. Choć trzeba przyznać, że brownie to wdzięczne ciasto i z reguły wychodzi super, chyba jeszcze nigdy nie zaliczyłam porażki w tym zakresie. Czasem wyjdzie wilgotne i miękkie w środku - takie uwielbiam, czasem bardziej suche i kruche, ale zawsze jest mocno czekoladowe. Do towarzystwa upodobałam sobie kwaskowy dżem, naprawdę super się komponuje. Tym razem dżem był porzeczkowy. Ciasto jest jak zwykle u mnie bez jajek, glutenu i mleka - ja nie umiem zrobić innego ciasta. Jako słodziwa użyłam ksylitolu, ale można go zastąpić dowolnym innym bez szkody dla struktury ciasta.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinGhCp9Ka8jSVpMYurj_M2DGLm3hvAP5cf3-tK16F_p_YAfxTvqXIDJKzWjne1pPQsrXolfA_8gtWLQrWoy5tkobW7OGycMMq9kV4f73yD77yzL9o7CeuuL6wso7gnWNWldqZkK3EarItL/s1600/brownie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinGhCp9Ka8jSVpMYurj_M2DGLm3hvAP5cf3-tK16F_p_YAfxTvqXIDJKzWjne1pPQsrXolfA_8gtWLQrWoy5tkobW7OGycMMq9kV4f73yD77yzL9o7CeuuL6wso7gnWNWldqZkK3EarItL/s1600/brownie.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szklanka kaszy gryczanej niepalonej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szklanka mąki ryżowej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szklanka mąki migdałowej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">puszka mleka kokosowego - używam mleka bez spulchniaczy i konserwantów</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki gorącej wody</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki oliwy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">tabliczka gorzkiej czekolady</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 łyżki siemienia lnianego i 6 łyżek wody</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">4 łyżki kakao</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">6 łyżek ksylitolu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1,5 łyżeczki proszku do pieczenia - używam proszku bezglutenowego</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szczypta soli - użyłam soli kłodawskiej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">po garści suszonej żurawiny i rodzynek - używam niesiarkowanych bakalii</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kaszę gryczaną zmieliłam partiami w młynku do kawy. Wszystkie suche składniki, poza bakaliami, dokładnie wymieszałam. Siemię lniane zmieliłam w młynku do kawy i zalałam 6 łyżkami wody. Odstawiłam do zgęstnienia. W misce połączyłam gorącą wodę i połamaną czekoladę. Wymieszałam do całkowitego rozpuszczenia się czekolady. Do masy dodałam mleko kokosowe, oliwę i siemię lniane. Dokładnie rozmieszałam trzepaczką. Zalałam mokrą masą suche składniki i wymieszałam. Na końcu dodałam żurawinę i rodzynki. Masę przelałam do dwóch form - wyłożonej papierem do pieczenia formy 17x17 cm. i okrągłej formy szklanej o średnicy 15 cm. - tej nie wyłożyłam papierem. Piekłam 40 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcCe22l6WwPOFCJdowG8lpqAK5z80wTHU9jYh7Xrq1r3wpTREFqx2zZ14HmmjpEBQU-O2DDz6usMjj-L8hxc1V9jawl52FL1UbnrUxPeRU2UNgECrDmLbKNjb2Bp5rWDU_jOvxWSAOFhCp/s1600/brownie1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcCe22l6WwPOFCJdowG8lpqAK5z80wTHU9jYh7Xrq1r3wpTREFqx2zZ14HmmjpEBQU-O2DDz6usMjj-L8hxc1V9jawl52FL1UbnrUxPeRU2UNgECrDmLbKNjb2Bp5rWDU_jOvxWSAOFhCp/s1600/brownie1.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W szklanej formie, nie wyłożonej papierem, też nie było problemu z wyjęciem ciasta, nie przywarło, wystarczyło odwrócić formę do góry dnem. Jak to u mnie ostatnio, ciasto nie jest zbyt słodkie, mnie to odpowiada, słodyczoholicy będą musieli zwiększyć ilość słodziwa.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-6196660669750412852018-01-27T12:25:00.003+01:002018-01-27T12:25:38.179+01:00RZETELNA ZUPA Z SOCZEWICY<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W zimie nie ma to jak porządna zupa z soczewicy. Taka rzetelnie zrobiona, z pokrojoną włoszczyzną, lekko pikantnie doprawiona, rozgrzewająca, gęsta. Ta jest leciutko orientalna, czuje się w niej imbir. I z każdym odgrzaniem zyskuje. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pomysł z bloga <a href="http://smakoterapia.blogspot.com/2012/02/zimowa-zupa-z-soczewicy-z-nutka-orientu.html">smakoterapia</a>.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGdtgZxawouFUYub7HmDe2qvMtWz6v86YGJ9MLon13dnJKmQte6PleasZ4Ngn0IngdL3ODWwVnHiqIwuhjkRNyIaXwzZkeRj3nkYnZwqD4KsKcVb_n3WZ3DlW65G2ufp8ppvohE-lWY983/s1600/zupa+z+soczewicy1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGdtgZxawouFUYub7HmDe2qvMtWz6v86YGJ9MLon13dnJKmQte6PleasZ4Ngn0IngdL3ODWwVnHiqIwuhjkRNyIaXwzZkeRj3nkYnZwqD4KsKcVb_n3WZ3DlW65G2ufp8ppvohE-lWY983/s1600/zupa+z+soczewicy1.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<table><tbody>
<tr><td width="270"><ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1 cebula</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1 marchew</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1 pietruszka</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">mały kawałek selera</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szklanka czerwonej soczewicy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">puszka krojonych pomidorów</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 ząbki czosnku</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 cm. imbiru</span></li>
</ul>
</td><td><ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka kozieradki</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka kuminu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka kurkumy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szczypta chilli</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">oliwa</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sos sojowy - u mnie Tamari</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sól i pieprz do smaku</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1l wody</span></li>
</ul>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na rozgrzaną oliwę wrzuciłam drobno pokrojony imbir i czosnek, kurkumę i zmielone w młynku do kawy kumin i kozieradkę, chwilę smażyłam. Dodałam pokrojoną w kostkę cebulę, poddusiłam. Dorzuciłam pokrojone w kostkę marchew, pietruszkę i seler, soczewicę, zalałam wodą i gotowałam pod przykryciem do miękkości warzyw. Pod koniec dodałam pomidory. Doprawiłam odrobiną chilli, sosem sojowym, solą i pieprzem.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMx-X6v4iviFOaGmoTCz82VerTnNrI5grk0geOrc4tpEOjh1xci7NcXTXP2DtQx3MP2Mx_bIMW36ewX_U6RAciAz-EqSBY0I85qxm0yxMj8oY2xRBKPNNazcMvj7m9C50W6LTCQnalXPqs/s1600/zupa+z+soczewicy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMx-X6v4iviFOaGmoTCz82VerTnNrI5grk0geOrc4tpEOjh1xci7NcXTXP2DtQx3MP2Mx_bIMW36ewX_U6RAciAz-EqSBY0I85qxm0yxMj8oY2xRBKPNNazcMvj7m9C50W6LTCQnalXPqs/s1600/zupa+z+soczewicy.jpg" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przepis bierze udział w akcji:</span><br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/nasiona-roslin-straczkowych-na-talerzu-2" target="_blank"><img alt="Nasiona roślin strączkowych na talerzu 2." border="0" src="http://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/15/50embed_7M8wWs1DSqBGgAD2AeSvyFKcontqygzz.jpg" height="150" /></a><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-69161562391893611692018-01-20T13:29:00.002+01:002018-01-21T11:35:01.802+01:00CIASTKA DO HERBATY<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Całe szczęście, że mam w końcu dobry młynek do kawy. No i o mąki różne teraz łatwiej, w każdym sklepie jakieś cuda można znaleźć. Dzięki temu można sobie szybko i prosto zapewnić niedzielne ciastka do herbaty.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2J9vnWKt6ADDgpIvmpSb4Ghg_8khGiZykgNAoE9sln0GdkNXLo65ya8LurVmJySYVsUMP2HLCiozujPDCsxOtxEcOeV3EoV6zsq4JxBVA4ZuLJCpGiVoliZaovTCFpTLHvaxyJkzE-txi/s1600/ciastka+z+rodzynkami2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2J9vnWKt6ADDgpIvmpSb4Ghg_8khGiZykgNAoE9sln0GdkNXLo65ya8LurVmJySYVsUMP2HLCiozujPDCsxOtxEcOeV3EoV6zsq4JxBVA4ZuLJCpGiVoliZaovTCFpTLHvaxyJkzE-txi/s1600/ciastka+z+rodzynkami2.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<table><tbody>
<tr><td width="260"><ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szklanka płatków owsianych</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szklanka mąki ryżowej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szklanka mąki migdałowej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki mąki z ciecierzycy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">puszka mleka kokosowego</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka sody</span></li>
</ul>
</td><td><ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka proszku do pieczenia</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść rodzynek</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść żurawiny</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1/4 szklanki ksylitolu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szczypta soli</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">chlust ekstraktu waniliowego - może być <a href="http://garnkofilia.blogspot.com/2014/07/wasny-ekstrakt-waniliowy.html">domowy</a></span></li>
</ul>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Płatki owsiane zmieliłam w młynku do kawy. Wszystkie suche składniki wymieszałam razem. Dodałam mleko kokosowe i ekstrakt waniliowy, wymieszałam. Z powstałej masy lepiłam kulki i rozpłaszczałam je widelcem na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Kulki układałam z odstępami, w trakcie pieczenia lekko się rozpływają. Piekłam w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni 20 minut.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxgDduSG-HcnB_kFt_YUCWc9S7knbCtNSctfimEUgAqrYKUonox-57pBNgIWTZIut68cfFdVtVYqOBQLt3LlexM6kiTgu_wAqfaVT76puY9FhxZrMVKjnvGLag6IkuqyTr2sLLV6FAwQ9v/s1600/ciastka+z+rodzynkami.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxgDduSG-HcnB_kFt_YUCWc9S7knbCtNSctfimEUgAqrYKUonox-57pBNgIWTZIut68cfFdVtVYqOBQLt3LlexM6kiTgu_wAqfaVT76puY9FhxZrMVKjnvGLag6IkuqyTr2sLLV6FAwQ9v/s1600/ciastka+z+rodzynkami.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Uwaga! Te ciastka, według standardowego poczucia smaku, słodkie za bardzo nie są. Żeby osiągnąć jaki taki poziom słodkości, ilość słodziwa należałoby co najmniej podwoić. Ciastka są bardzo delikatne i łatwo chłoną wilgoć, więc jakby co, to trzeba je przechowywać w szczelnym pojemniku. U mnie przechowywania nie było, bo i nie było już czego przechowywać.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-75043579791125366022018-01-13T12:12:00.001+01:002018-01-13T12:12:02.341+01:00KREM Z CUKINII Z MLEKIEM KOKOSOWYM<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W nawale pracy szukam prostych zimowych rozwiązań. Prostych ale smacznych, niebanalnych i dających poza nasyceniem, również odrobinę przyjemności. Znalazłam taką przyjemność na blogu <a href="http://sojaturobie.blogspot.com/2013/08/krem-curry-z-cukinia-i-pieczona-ciecierzyca.html">sojaturobię</a>.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZDmj825kODMiF9nVHFDs8iCH0ApdIigYvCbEEZyPG4NK_OMImWRvXEi-MAyKHvJ6lF0J07dQgo17pIsI6ymtrxBe8r532QH-rGjt-lwvQzJdVMFKwGji7GH87ghOqstKzU3bdKTok6J_3/s1600/krem+z+cukinii.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="396" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZDmj825kODMiF9nVHFDs8iCH0ApdIigYvCbEEZyPG4NK_OMImWRvXEi-MAyKHvJ6lF0J07dQgo17pIsI6ymtrxBe8r532QH-rGjt-lwvQzJdVMFKwGji7GH87ghOqstKzU3bdKTok6J_3/s1600/krem+z+cukinii.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<table><tbody>
<tr><td><ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 marchewki</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pietruszka</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">mały kawałek selera</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">kawałek pora</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 ziemniaki</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 średnie cukinie</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">oliwa</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka kolendry</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka kuminu</span></li>
</ul>
</td><td><ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka curry</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szczypta gałki muszkatołowej</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">5 ziaren ziela angielskiego</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">litr wody</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">łyżeczka soli</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">3 ząbki czosnku</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sok z połowy cytryny</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">szklanka mleka kokosowego</span></li>
<br />
</ul>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kolendrę i kumin zmieliłam w młynku do kawy. Na rozgrzaną w garnku oliwę wrzuciłam kolendrę, kumin i curry, chwilę smażyłam. Dorzuciłam pokrojone w plasterki por, marchewki, pietruszkę i seler. Cukinię pokroiłam w grubą kostkę i dorzuciłam do garnka, kilka minut dusiłam. Dolałam wodę, dodałam sól i wrzuciłam obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki, dosypałam ziele angielskie i gałkę muszkatołową. Przydałyby się jeszcze liście laurowe ale nie miałam pod ręką. Gotowałam pod przykryciem do miękkości warzyw. Na koniec dorzuciłam posiekany czosnek, wlałam mleko kokosowe, sok z cytryny i zmiksowałam ręcznym blenderem (nie wyławiałam ziela angielskiego, miksowałam wszystko razem). Już w miseczce dodałam świeżo zmielony pieprz - u mnie kolorowy.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBoMtm-iGEgE-ZpdTxNtuTZueeIt6JxCVzhs0O9S2anm-dN3SeyFsClHE437DOOw29Id2s4nvbzJqd2_MpkjE-2BlO9MEFCUTfa7lVaXdCxl-YYRBisonCQP_XSrXEv8k3qI1Z9y1MdaHv/s1600/krem+z+cukinii2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="396" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBoMtm-iGEgE-ZpdTxNtuTZueeIt6JxCVzhs0O9S2anm-dN3SeyFsClHE437DOOw29Id2s4nvbzJqd2_MpkjE-2BlO9MEFCUTfa7lVaXdCxl-YYRBisonCQP_XSrXEv8k3qI1Z9y1MdaHv/s1600/krem+z+cukinii2.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zupa zupełnie spokojnie wytrzymała 5 dni, zapewniając mi codzienną porcję ciepłego balsamu na szarość dnia. Mleko kokosowe i przyprawy zmieniają zwyczajną zupę z cukinii w danie lekko tajemnicze i nie do końca określone.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-33524949189735678452018-01-07T10:30:00.002+01:002018-01-07T10:30:36.106+01:00ŚNIADANIE DLA DOROSŁYCH<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dla dzieci się raczej takie śniadanie nie nadaje, ale nie tylko ze względu na dużą ilość kawy. Również ze względu na małą słodycz i intensywnie zbożowy, nawet wytrawny smak tego dania. Mnie najbardziej się kojarzyło z mocną zbożową kawą, nie posłodzoną.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGfxFiLq73612B9co4NL36Yo49VbvnpG0erIlS3HPsxMGuYDPhpB11YcfhRsjImFosMfoU4bGft1M8nHKriprUELy99AhtJh-3k41Xh1fnVNwULF2l3wO5k6Gd6NOwz97s4r_ro6qe7YMh/s1600/mix+kawowy1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGfxFiLq73612B9co4NL36Yo49VbvnpG0erIlS3HPsxMGuYDPhpB11YcfhRsjImFosMfoU4bGft1M8nHKriprUELy99AhtJh-3k41Xh1fnVNwULF2l3wO5k6Gd6NOwz97s4r_ro6qe7YMh/s1600/mix+kawowy1.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">KAWAOWA JAGLANKA Z AMARANTUSEM I QUINOA</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki mieszanki kaszy jaglanej, quinoa i amarantusa</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki mleka ryżowego</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki wody</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki bardzo mocnej kawy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">4 daktyle</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść rodynek</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">chlust ekstraktu waniliowego - może być <a href="http://garnkofilia.blogspot.com/2014/07/wasny-ekstrakt-waniliowy.html">domowy</a></span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">płaska łyżeczka kardamonu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">banan</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Daktyle pokroiłam w kawałki. Kasze zalałam mlekiem i wodą, dodałam kawę, ekstrakt waniliowy, kardamon, rodzynki, daktyle i gotowałam do zgęstnienia. W razie zbytniego zgęstnienia można dodać więcej mleka. Pod koniec zmiksowałam ręcznym blenderem. Jadłam z pokrojonym na plasterki bananem. Niezjedzoną rano część, pod wieczór zmiksowałam z mlekiem kokosowym i bananem, wypiłam w formie pysznego słodkiego koktajlu, w którym już nic z porannej wytrawności nie zostało.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTMihM30RcYRn9N5q6w_vhj4dImQKUsBdcn8XhWIyWphIMcDiBC1RZuZ-DeQQJiAZRwxzpqwtyjtvncMFSsYKxVKdU1JerkhbP9QFE5jEqth8l4fi7RntLT3NsO1JKtsS_OQXP35aKgb0R/s1600/mix+kawowy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTMihM30RcYRn9N5q6w_vhj4dImQKUsBdcn8XhWIyWphIMcDiBC1RZuZ-DeQQJiAZRwxzpqwtyjtvncMFSsYKxVKdU1JerkhbP9QFE5jEqth8l4fi7RntLT3NsO1JKtsS_OQXP35aKgb0R/s1600/mix+kawowy.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dawno nie jadłam takiego domowego zbożowego śniadania i cieszę się, że przełamałam ten impas, bo było mi to potrzebne.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-51046187047830262372017-12-31T14:09:00.001+01:002017-12-31T14:09:51.276+01:00MAKIEŁKI CZY KUTIA<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Co prawda jest już dawno po Świętach, zapomnieliśmy już o przygotowaniach, a i po potrawach nie został ślad, ale nie zamierzam z przepisem czekać aż rok.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zależnie od regionu makowa świąteczna potrawa nosi nazwę makiełek lub kutii. Różnią się nie tylko nazwą, również rodzajem użytego wypełniacza - dla kutii jest to ziarno zbóż, dla makiełek bułka lub kluski, znów w zależności od regionu. Ale co jeśli użyć brązowego ryżu? Otóż z brązowym ryżem jest pysznie, a ponieważ ja jestem z Łodzi, u mnie w domu panowały niepodzielnie makiełki, pozostanę przy tej terminologii.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kutia zresztą już u mnie była - też nie klasyczna, bo <a href="http://garnkofilia.blogspot.com/2012/12/kutia-jeczmienna.html">z pęczakiem</a> zamiast pszenicy. </span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2EvYekMySdnFYaR3n6lz2lc7luqvaj18pKp-oVF6FeFXSG6IDVswF_h7VK7gLUp1yLGtmiiRosuB9gLQKwp7uEAmGclsW0EkuqkZB8c1c10I34DhoWi6DWwMv0fUUzcMii98AnbNTH9AF/s1600/makie%25C5%2582ki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2EvYekMySdnFYaR3n6lz2lc7luqvaj18pKp-oVF6FeFXSG6IDVswF_h7VK7gLUp1yLGtmiiRosuB9gLQKwp7uEAmGclsW0EkuqkZB8c1c10I34DhoWi6DWwMv0fUUzcMii98AnbNTH9AF/s1600/makie%25C5%2582ki.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">MAKIEŁKI Z BRĄZOWYM RYŻEM</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">paczka maku mielonego - 200g</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">100g brązowego ryżu</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść daktyli</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść rodzynek</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść żurawiny</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść goji</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół szklanki gotowanej w cukrze trzcinowym skórki z mandarynek</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść orzechów włoskich</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">garść migdałów</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sok z połowy cytryny</span></li>
</ul>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mak ugotowałam w szklance wody aż do odparowania. Gorąca masa była dość rzadka ale po ostygnięciu zgęstniała. Brązowy ryż ugotowałam. Daktyle, rodzynki i goji namoczyłam (każde osobno), goji i rodzynki niedługo, daktyle potrzebowały więcej czasu. Po namoczeniu daktyle należy drobno pokroić. Migdały i orzechy włoskie drobno posiekałam. Do masy makowej dodałam wszystkie bakalie i skórkę mandarynek, wymieszałam i odstawiłam na taras do przegryzienia. Na koniec dodałam soku z cytryny do smaku i dopiero wtedy można ocenić czy trzeba dosłodzić. Dla mnie nie było już takiej potrzeby, Adam swoje porcje dosładzał na bieżąco. </span></div>
</div>
<div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMaFw-DOhbE0ns4XF2x17o1M2mXrE1GNekdYNKyQ5duSKfaG2uCbWYEyxyW5bLzyMhxcdanLVeSYi8k8lcin_yrwtw3Ss4GaFPcuY2jJfDn6dplwpQE5RqNFPeGR5ZlBMA41BsNhIG7Djv/s1600/makie%25C5%2582ki2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMaFw-DOhbE0ns4XF2x17o1M2mXrE1GNekdYNKyQ5duSKfaG2uCbWYEyxyW5bLzyMhxcdanLVeSYi8k8lcin_yrwtw3Ss4GaFPcuY2jJfDn6dplwpQE5RqNFPeGR5ZlBMA41BsNhIG7Djv/s1600/makie%25C5%2582ki2.jpg" /></a></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Makiełki trzymane na balkonie wytrzymały spokojnie 5 dni bez uszczerbku. Wytrzymałyby i dłużej ale nie było ich na tyle dużo.</span><br />
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span></div>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-52863675796824832892017-12-10T14:36:00.000+01:002017-12-10T14:36:01.582+01:00DYNIA, MARCHEWKA, JABŁKO<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na szarą, chmurną zimę, na brak koloru, na brak słońca, na brak woli do wstania z łóżka, na ponure snucie się po domu w poczuciu bezsiły i bez uśmiechu. Na bezkresne i wszechogarniające zimno, zimno na zewnątrz i od środka, lodowate palce u nóg, skostniałe ręce i zimny nos. I ciemność przez większość doby i ciągle popadujący deszcz. I świadomość, że jeszcze dobre takie dwa miesiące przed nami. Albo trzy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">ZUPA.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfyEMslTbPmM7a-DU1TndBAPeXAtMGbXml9fup6jd2FqkfkEJ675J1YyIX7HnNNlM0UhFBpETfxD3W-oQ9uN8_BrS5EpQsS5xzGAuEVFk8oIai-TblPVFGm5kV12-9N-165jV3RuH1gKVu/s1600/krem+z+dyni+jab%25C5%2582ek+marchwi1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfyEMslTbPmM7a-DU1TndBAPeXAtMGbXml9fup6jd2FqkfkEJ675J1YyIX7HnNNlM0UhFBpETfxD3W-oQ9uN8_BrS5EpQsS5xzGAuEVFk8oIai-TblPVFGm5kV12-9N-165jV3RuH1gKVu/s1600/krem+z+dyni+jab%25C5%2582ek+marchwi1.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">ZUPA Z DYNI, MARCHWI I JABŁEK</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">cebula</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">mała dynia hokkaido</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">4 marchewki</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">jabłko</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">3 cm. imbiru</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">oliwa</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sól do smaku</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">kopiasta łyżeczka kurkumy</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">1,5 litra wody</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cebulę i imbir obrałam, pokroiłam w kostkę, imbir jak najdrobniej i poddusiłam na oliwie. W międzyczasie umyłam dynię, obrałam marchewki i jabłko, pokroiłam wszystko w grubą kostkę. Dodałam warzywa do garnka, chwilę smażyłam, dodałam wodę i kurkumę. Gotowałam na małym ogniu pod przykryciem, do miękkości warzyw. Pod koniec zmiksowałam ręcznym blenderem i posoliłam.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNA0BW9T40ywlaUXVkGCYQAKeBjatlaiGqeaaAQlaafKB-5H0F12FG02htWPrZLdoLM4q5M0iMBd_bAnsbuPrvDIgyej-a7cQiA257QE1w3I0CFxqki9sc80QNBY0LckKOyHi0UzDRpqRC/s1600/krem+z+dyni+jab%25C5%2582ek+marchwi.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNA0BW9T40ywlaUXVkGCYQAKeBjatlaiGqeaaAQlaafKB-5H0F12FG02htWPrZLdoLM4q5M0iMBd_bAnsbuPrvDIgyej-a7cQiA257QE1w3I0CFxqki9sc80QNBY0LckKOyHi0UzDRpqRC/s1600/krem+z+dyni+jab%25C5%2582ek+marchwi.jpg" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zupy wystarczyło na trzy dni, cały czas była smaczna, gęstniała w trakcie. Miałam wrażenie, że więcej imbiru i może odrobina soku z cytryny, nie zaszkodziłoby zupie a wręcz przeciwnie. Ale cytryny pod ręką nie miałam, Wy możecie spróbować.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>
Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-47697381463946227462017-12-03T10:19:00.001+01:002017-12-03T10:19:26.062+01:00NIE-PRZEPIS NA RZEPĘ<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Trudno to coś nazwać przepisem ale takie coś zrobiliśmy z czarnej rzepy. I było pyszne. Zjedliśmy.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7L3cQqLorZYW7oCB6jCcuBEm1yE_KLJAbRa9W-yrNSGIDp7wT8G7SpHiVymyrPLtNf_ZTXYZDj_GXJWJdt8wtWgFjDCLnw0qyMIzO3HHfZQJ1eOelVqt1UXtqOEJJNbjLiQ7x848KOLxG/s1600/sur%25C3%25B3wka+z+rzepy2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7L3cQqLorZYW7oCB6jCcuBEm1yE_KLJAbRa9W-yrNSGIDp7wT8G7SpHiVymyrPLtNf_ZTXYZDj_GXJWJdt8wtWgFjDCLnw0qyMIzO3HHfZQJ1eOelVqt1UXtqOEJJNbjLiQ7x848KOLxG/s1600/sur%25C3%25B3wka+z+rzepy2.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">SURÓWKA Z CZARNEJ RZEPY I JABŁEK</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">czarna rzepa</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 jabłka</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sól do smaku (opcjonalnie)</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czarną rzepę i jabłka należy obrać i zetrzeć na tarce. Opcjonalnie można dosolić. Odstawić do lodówki do przegryzienia.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd0wPvppfKjXNwfl24ECUbsdWKSu5xKxAMVWOMKHz2Q0DrB30nwFem3aKUFNopW6EnBKfTirni5XPo7XdfXNTIRcwTdTS1wXYyG_5_g8dK5guUuDozsxvBlBr3_VC3R1soAI_dRgrA0mr6/s1600/sur%25C3%25B3wka+z+rzepy1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="385" data-original-width="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd0wPvppfKjXNwfl24ECUbsdWKSu5xKxAMVWOMKHz2Q0DrB30nwFem3aKUFNopW6EnBKfTirni5XPo7XdfXNTIRcwTdTS1wXYyG_5_g8dK5guUuDozsxvBlBr3_VC3R1soAI_dRgrA0mr6/s1600/sur%25C3%25B3wka+z+rzepy1.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Adam nawet nie solił swojej części i bardzo mu smakowało. Ja dosoliłam, trochę. Także droga wolna.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2293694459183648608.post-23676441866607397942017-11-25T16:42:00.001+01:002017-11-25T16:42:23.620+01:00PLACKUJEMY<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Prościutki i bardzo smaczny przepis zapożyczony z serwisu <a href="https://www.facebook.com/buzzfeedtasty/?hc_ref=ARRmDMO4HyAcLzYdHvSgr9VGqU86QV0U5TgLOxZkYZQrdT3CGD3zJNVQudHpxzy9ZfE&pnref=story">Tasty</a>. Trochę inaczej niż u mnie zwykle, bo z jajkiem, ale te ostatnio czasem jadam.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHwUnFr4k-yc3cR_rrcUwQC-fkUkbbYL5C5zVgmwwXlD-agNWBJuUaJrfWvDWDvjZoPgTyQEfgk069TtiDuD4f1eoOSFwd-8g6vebiJPtPLnOLrb84LC_Sr2msPvce7jRQ8ulYt4OtoxHT/s1600/placki+z+kalafiora.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHwUnFr4k-yc3cR_rrcUwQC-fkUkbbYL5C5zVgmwwXlD-agNWBJuUaJrfWvDWDvjZoPgTyQEfgk069TtiDuD4f1eoOSFwd-8g6vebiJPtPLnOLrb84LC_Sr2msPvce7jRQ8ulYt4OtoxHT/s1600/placki+z+kalafiora.jpg" /></a></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">PLACKI Z KALAFIORA</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Składniki:</b></span><br />
<ul>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">pół kalafiora</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 jajka - u mnie jajka kur zielononóżek</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">oliwa</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">2 ząbki czosnku</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">tymianek</span></li>
<li><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">sól i pieprz do smaku</span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kalafior i czosnek zmiksowałam w malakserze na drobniutko. Posoliłam, odczekałam chwilę i odcisnęłam z wody. W misce wymieszałam masę kalafiorową z jajkami i przyprawami. Wykładałam masę łyżką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i spłaszczałam. Piekłam 40 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni.</span></div>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dominika</i></span>Garnkofiliahttp://www.blogger.com/profile/13988118313779075236noreply@blogger.com1