Banalnie prosty przepis, na który przyznaję nie ja wpadłam lecz Agniszka z bloga Ajurweda w kuchni, której jestem za to dozgonnie wdzięczna, bo ratuje mi niezmiernie często życie.
Przy upale tak jak teraz, naprawdę jest w stanie zastąpić mi obiad i przywrócić radość życia.
Sałata.
1 porcja obiadowa (w sensie zamiast obiadu)
Składniki:
- 4 lub 5 liści najzwyklejszej sałaty
- pestki dyni - wszystkich ziaren i orzechów u mnie bardzo dużo
- sezam
- orzechy włoskie
- pestki słonecznika
- 2 łyżki rodzynek, namoczonych w wodzie chwilę
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- sok z cytryny, około 1 łyżeczki
- większa szczypta soli
- czasem jak mam ochotę na konkretniejszy słony smak dodaję odrobinę curry
Ziarna i orzechy koniecznie należy uprażyć na suchej gorącej patelni, bez tego nie będzie efektu. Sałatę porwać na kawałki, dodać rodzynki, ziarna, orzechy. Polać zmieszanymi wszystkimi składnikami dressingu.
I już. Sama przyjemność.Dominika
Słabe i to bardzo....
OdpowiedzUsuń