Szukając przepisu na wykorzystanie chorwackiej dyni i migdałów, przypomniałam sobie gruziński przepis na orzechowe nadzienie do bakłażana. Postanowiłam skorzystać z niego, używając migdałów i nadziać tym farszem dynię. Efekt nastroił mnie pozytywnie do dalszych eksperymentów, więc pewnie faszerowane warzywa jeszcze się u mnie pojawią nie raz. Chociaż trzeba uczciwie przyznać, że nie jest to najprostsze i najszybsze danie świata, co stanowiło dla mnie pewną niedogodność. Dlatego trochę czekało na swoją kolej i zaistniała obawa, że dynia nie dotrwa. Ale w końcu w weekend się udało, w porze późno-kolacyjnej raczej niż obiadowej, co skutecznie utrudniło mi zrobienie sensownych zdjęć.
Składniki:
(na 3 porcje obiadowe)
- około 800g dyni - u mnie połówka dużej dyni butternut
- pół cebuli - następnym razem chyba zwiększyłabym ilość cebuli do jednej
- 3 ząbki czosnku
- 3 garście migdałów
- łyżka octu balsamicznego
- garść świeżej bazylii
- łyżka zmielonej kolendry
- szczypta ostrej papryki
- oliwa
- sól i pieprz do smaku
Najpierw umyłam dynię, przekroiłam na pół (połowę wykorzystałam do zupy), i wydrążyłam pestki. Przy dyni butternut nie ma dużo pestek i to jej olbrzymia zaleta. Rozkrojoną powierzchnię dyni nasmarowałam oliwą, posoliłam i wstawiłam do piekarnika, ułożywszy dynię na blasze rozkrojoną częścią do góry. Piekłam dość długo, około godziny, sprawdzając widelcem, czy jest już na tyle miękka że da się wydrążyć. W innym piekarniku może to być krócej, więc trzeba co jakiś czas sprawdzać. Kiedy już dynia zmiękła, wyjęłam ją z piekarnika i wydrążyłam, tak żeby zostały ścianki około 2 cm. Wydrążony miąższ pokroiłam w kostkę. W międzyczasie zmiksowałam migdały najdrobniej jak mogłam. Najlepiej byłoby je zmielić i to wszystkim polecam, również na przyszłość sobie. Na patelni rozgrzałam oliwę, wrzuciłam na nią drobno pokrojoną cebulę i posiekany czosnek. Po lekkim zeszkleniu cebuli dorzuciłam zmieloną kolendrę, chwilę przesmażyłam. Dorzuciłam pokrojoną dynię i dolałam trochę wody. Kiedy dynia już całkiem zmiękła, a woda się wchłonęła, zdjęłam patelnię z ognia a jej zawartość wymieszałam ze zmielonymi migdałami oraz posiekaną świeżą kolendrą. Teraz pozostało już tylko dodać do mieszaniny octu balsamicznego oraz doprawić solą, pieprzem i papryką. Masę nałożyłam do wydrążonej dyni i włożyłam z powrotem do piekarnika. Zapiekałam jeszcze około 20 minut, bardzo polecam poczekanie do czasu, kiedy wierzch się zbrązowi i zrobi się chrupiący.
Dynia butternut oprócz tego, że jest piękna, ma również jedną niezaprzeczalna zaletę: mało pestek i tylko w dolnej części. To stwarza duże możliwości zapiekania, smażenia i grillowania pięknych okrągłych plastrów, których w dodatku nie trzeba obierać. Cudowne rozwiązanie dla osób lubiących zjeść dobrze, ale tez szybko i niekoniecznie pracowicie.
Dominika
migdałowy farsz brzmi wspaniale!
OdpowiedzUsuń