piątek, 25 maja 2012

NASIONA KONOPII W OSKAROWEJ ROLI DRUGOPLANOWEJ

To nie to o czym możecie myśleć. Niestety albo stety, nasiona konopii nie mają żadnych właściwości o których się zwykle myśli po usłyszeniu słowa konopie. Mają za to inne.

Lubię eksperymentować. Nie wytrzymałabym nawet kilku miesięcy na diecie, gdyby nie była dla mnie twórcza. Grzebię sobie w internecie, oglądam przepisy, przyprawy, sprawdzam co i gdzie można kupić. Gotowanie jest dla mnie zabawne kiedy jest wyzwaniem, wiąże się z uczeniem się nowych rzeczy, sprawdzaniem różnych nowych składników, poznawaniem nowych smaków. Wtedy stanie w kuchni jest dla mnie przygodą, w innym wypadku byłoby codzienną katorgą.
W przepisach z amerykańskich blogów wegańskich pojawiają się często różne składniki nie znane mi wcześniej, bogate w składniki odżywcze i chwalone jako zdrowe. Zawsze sprawdzam czy gdzieś można je w Polsce kupić i jeśli są, a przepisy z nimi wyglądają zachęcająco, często się skuszę. Ponieważ moja dieta wyklucza najpopularniejsze zboża, gluten, jajka, mleko, wieprzowinę, kurczaka, a także mąkę kukurydzianą i ziemniaczaną - najpopularniejsze zamienniki mąk glutenowych (uwierzcie mi, to naprawdę nie jest rozpacz i koniec świata - lepiej się bez nich czuję), staram się szukać źródeł białka gdzie indziej.
W ten sposób trafiłam na obłuszczone ziarna konopii - można kupić w internetowych sklepach eko - choć nie ukrywam, tanie nie są. Ale zawsze można kupić niewielką ilość na spróbowanie, poza tym są one dodatkiem do potraw a nie głównym składnikiem.

Według internetu ziarna konopii obfitują w białka i kwasy tłuszczowe w tym kwas gamma-linolowy GLA, bardzo pożądany w terapiach różnego rodzaju chorób, poprawiając przepływ krwi w naczyniach krwionośnych.

Z udziałem konopii dziś koktajl - inspiracja przepisem z bloga Choosing Raw. Dla mnie super, choć trzeba być otwartym na gęste, pożywne napoje raczej, niż na coś lekkiego na ugaszenie pragnienia.
Ziarna okazały się mieć smak dla mnie bardzo przypominający orzechy laskowe, ale znacznie mniej twarde. Koktajl był też zrobiony na mleku migdałowym, więc ostatecznie miał wyrazisty orzechowy gorzkawy posmak, sałata dodała mu świeżości a banan słodyczy.
Urzekł mnie też kolor, lekko pistacjowy, to chyba dzięki konopiom właśnie, sama sałata dałaby efekt bardziej zielony.

Składniki:
  • 2 banany
  • 2 łyżki ziaren konopii
  • szklanka mleka migdałowego - można zastąpić zwykłym mlekiem, ale orzechowy posmak będzie słabszy, no i mleko jest bardziej tłuste co w tym przypadku jest zbędne
  • 3 spore liście strzępiastej zielonej sałaty ale może być też dowolna inna
  • łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • lód do podania
Mleko migdałowe robi się w ten sposób:
Namoczyć 1/2 szklanki migdałów w dwóch szklankach wody, najlepiej na noc ale 2 godziny też wystarczą jeśli trzeba. Potem zmiksować razem z wodą w blenderze stojącym do napojów lub ręcznym. Jeśli chcemy mieć czyste białe mleko trzeba je przecedzić na sitku ale do koktajlu moim zdaniem nie trzeba. W przypadku przecedzania pozostałą pulpę można wykorzystać na przykład do ciastek lub ciasta.

Wszystkie składniki napoju zmiksować razem, w razie potrzeby dodając więcej mleka do uzyskania oczekiwanej konsystencji, która powinna być gęsta ale płynna. Najlepiej później schłodzić a podając wrzucić kostki lodu.

Dominika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz