OWOCOWY KISIEL Z TAPIOKI

W końcu udało mi się kupić granulat tapioki, do tej pory użyłam tylko kilka razy mąki z tapioki. Mając ochotę na jakiś owocowy deser, wykorzystałam ten przepis i nie kombinowałam, bo nie chciałam tej tapioki zmarnować. Tapioka nie powaliła mnie na kolana, granulki są trochę gumowe w konsystencji, ale smak owoców był na tyle intensywny, że deser wyszedł bardzo dobry. Na pewno zdrowszy, przynajmniej dla mnie, niż ten klasyczny, na mące ziemniaczanej.

Składniki:

• 1/3 szklanki granulek tapioki
• 3 szklanki wody
• 4 strączki kardamonu
• kora cynamonu
• szczypta soli
• ok. 230g mrożonych owoców - pół paczki 450g - u mnie truskawki, maliny i porzeczki
• 2 płaskie łyżki miodu
• szczypta gałki muszkatołowej

Wodę zagotowałam z solą, korą cynamonu i kardamonem. Wrzuciłam tapiokę, gotowałam przez 7 minut, mieszając, żeby tapioka nie przywarła do dna garnka. Zdjęłam z ognia, nakryłam i odstawiłam na co najmniej 10 minut, żeby tapioka zdążyła wchłonąć trochę wody. Potem z powrotem postawiłam na kuchence, dodałam zamrożone owoce, miód i szczyptę gałki muszkatołowej. Poczekałam aż wszystko się rozpuści i wymiesza, zagotowałam i gotowałam na małym ogniu około 15 minut, lub nawet dłużej - dopóki granulki tapioki nie zrobiły się całkiem przezroczyste a masa gęsta. Trzeba przy tym trochę cierpliwości, ale warto poczekać (poprzednim razem kisiel był za rzadki, przypominał kompot), w końcu granulki muszą się zrobić przezroczyste. Trzeba też pamiętać o częstym mieszaniu, jeśli tapioka zacznie przywierać do dna to już będzie z czasem tylko gorzej, lepiej do tego nie dopuścić. Gorący deser porozlewać do przygotowanych naczyń.

Jedna moja uwaga, mnie ten deser smakuje znacznie lepiej na ciepło, świeżo zrobiony. Na zimno tapioka zaczyna mieć dla mnie trochę mączną konsystencję i nie odpowiada mi to. Dlatego następnego ranka zimny deser po prostu wstawiłam na moment do mikrofalówki i bardzo mu to pomogło. Ale i tak najlepszy jest świeży.

Dominika