Ciąg dalszy produkcji tart. Tym razem przepis podpatrzyłam na blogu Am mniam, ale zmieniłam spód na pieczony (nie chciałam witariańskiego ciasta) i syrop z agawy na daktyle (nieco zdrowsze rozwiązanie). Pyszna tarta, sprawdzona na nieco szerszym gronie niż ja :) i uznana oficjalnie za udaną i wartą opisania. Jest słodka, dla mnie wystarczająco słodka, ale słodyczoholicy mogą na talerzach polewać miodem lub jakimś syropem.
Składniki:
(forma do tarty 24 cm.)
Spód:
- 3/4 szklanki surowej kaszy jaglanej i gryczanej niepalonej - zmielonych na mąkę w młynku do kawy
- 1/4 szklanki migdałów
- 3 łyżki siemienia lnianego
- 75 g masła
Wypełnienie:
- 1/2 szklanki surowej kaszy jaglanej
- szklanka migdałów
- szklanka daktyli
- 200 ml mleka kokosowego
- szczypta soli
- sok z 1 niedużej cytryny
- skórka z cytryny
Migdały na wypełnienie namoczyłam poprzedniego dnia wieczorem.
Kasze zmieliłam partiami w młynku do kawy. Migdały zmiksowałam na prawie mąkę. Siemię lniane zmieliłam w młynku do kawy i zalałam 9 łyżkami wody. Odstawiłam na moment, do uzyskania żelu. Wszystkie składniki zagniotłam w ciasto razem z masłem. Ciasto schłodziłam 10 minut w lodówce, po czym wylepiłam nim formę do tarty. Piekłam w temperaturze 190 stopni około 20 minut. W trakcie musiałam raz nakłuć ciasto widelcem, bo pod spodem pojawiło się powietrze.
Przystąpiłam do robienia wypełnienia. Kaszę jaglaną ugotowałam w szklance wody, około 15-20 minut. Daktyle zalałam niedużą ilością ciepłej wody. Namoczone wcześniej migdały (nie obierałam ich ze skórki, masa miała lekko beżowy kolor) zmiksowałam na prawie gładką masę z mlekiem kokosowym, sokiem z cytryny, skórką z cytryny, szczyptą soli i z odsączonymi daktylami. Na końcu dodałam kaszę jaglaną i miksowałam dalej. Na tym etapie trzeba wykazać trochę cierpliwości, zwłaszcza kiedy malakser nie jest najwyższej klasy (czyli taki jak mój). Kiedy masa już była mniej więcej gładka, wyłożyłam ją na upieczony spód i włożyłam do lodówki. Przechowywałam również w lodówce.
Dominika
Brzmi świetnie! Fajny pomysł na "nadzienie".
OdpowiedzUsuńWitam Serdecznie. Świetny pomysł. Ale czy mleko kokosowe można zastąpić innym? Np. owsianym lub migdałowym? Bo moja córka nie toleruje kokosowego...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Stała czytelniczka
Magdzik-p
Oczywiście :), dowolnym mlekiem można zastąpić. Trzeba tylko zacząć od mniejszej ilości i dodawać stopniowo, tak żeby masa nie była za rzadka.
UsuńCzy daktyle można zastąpić czymś innym? Np jabłkami?
OdpowiedzUsuńJabłka nie dadzą tyle słodyczy. Można by spróbować z bananami :)
UsuńIle dodać bananów? Czy jeden wystarczy?
OdpowiedzUsuńUważam że trzeba by dać jeden i spróbować czy jest wystarczająco słodkie. Jesli trzeba to dosłodzić jakimkolwiek używanym słodziwem - ksylitolem, miodem, cukrem trzcinowym lub cukrem kokosowym. Więcej niż jeden banan odbije się negatywnie na zwartej konsystencji tarty. W celu zwiększenia spoistości wypełnienia można zamiast części mleka kokosowego dodać olej kokosowy który w lodówce ładnie utwardzi ciasto )
Usuń