Dziś tarta o trochę grubszym spodzie i brzegu. Jeśli ktoś woli cieńsze, można zmniejszyć ilość płatków owsianych o połowę. Z płatkami ciasto wychodzi bardziej zbite i twarde, zamiast płatków można użyć dowolnych orzechów lub migdałów dla większej kruchości. Jako wypełnienie posłużył częściowo mój krem ze spiruliną, który bardzo mi kiedyś zasmakował. Tu też był pyszny, a oprócz niego było również wypełnienie czekoladowe.
TARTA Z AWOKADO, BANANEM, SPIRULINĄ I CZEKOLADĄ - wegańska, bezglutenowa
Składniki:
(forma do tarty o średnicy 24 cm.)
Spód:
- pół szklanki surowej kaszy gryczanej - zmielonej na mąkę w młynku do kawy
- pół szklanki surowej kaszy jaglanej - zmielonej na mąkę w młynku do kawy
- 1/2 szklanki płatków owsianych - dla osób unikających glutenu płatki muszą być certyfikowane
- 3 łyżki siemienia lnianego zmielonego w młynku do kawy, zalane 9 łyżkami wody
- 6 łyżek zimnej wody - mniej więcej 1/4 szklanki
- 6 łyżek oliwy - mniej więcej 1/4 szklanki
- szczypta soli
- awokado - takie któremu skórka prawie sama schodzi
- banan
- sok z 1/2 cytryny
- 4 tabletki spiruliny
- 4 łyżki syropu z agawy - można zastąpić miodem
- 4 łyżki oleju kokosowego o temperaturze pokojowej, miękki
- szczypta soli
- awokado - takie któremu skórka prawie sama schodzi
- pół tabliczki gorzkiej czekolady - oczywiście trzeba wybierać taką bez tłuszczu mlecznego i sztucznych składników
- 2 łyżki masła migdałowego
- płaska łyżka kakao
- 4 łyżki syropu z agawy - można zastąpić miodem
- 2 łyżki oleju kokosowego o temperaturze pokojowej, miękki
- szczypta soli
Kaszę gryczaną i jaglaną zmieliłam w młynku do kawy. Płatki owsiane zmiksowałam na drobno. Siemię lniane zmieliłam i zalałam 9 łyżkami wody. Suche składniki spodu wymieszałam w misce, dodałam siemię, oliwę i wodę. Zagniotłam ciasto i wylepiłam nim formę do tarty. Ponakłuwałam spód widelcem i wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, na pół godziny. Po upieczeniu ostudziłam.
Tabletki spiruliny zmiażdżyłam w moździerzu na proszek. Wszystkie składniki zielonego wypełnienia zmiksowałam w malakserze na gładką masę. Masę odstawiłam do osobnego naczynia, malakser wypłukałam.
Czekoladę rozpuściłam w rondelu zrazem z olejem kokosowym. Wszystkie składniki brązowego wypełnienia zmiksowałam w malakserze na gładką masę. Wyłożyłam wypełnienia na spód, w dowolnej upatrzonej konfiguracji i włożyłam całość do lodówki na co najmniej dwie godziny, a najlepiej na całą noc. Jeżeli nie będzie zjedzone od razu, resztę należy przechowywać w lodówce. Na wierzchu ułożyłam plastry kiwi.
Ta tarta też nam bardzo smakowała, chociaż nie ma co ukrywać, to jest dość tłuste ciasto - awokado, olej kokosowy, czekolada i masło migdałowe. Niby zdrowe tłuszcze, ale jednak dietetycznym bym go nie nazwała. Po prostu raz na jakiś czas trzeba trochę zaszaleć.
Dominika
super wygląda..ślicznie po prostu.! A jaki bogaty skład...no i pracochłonne ale chyba warte wypróbowania...;-) ogólnie dużo fajnych przepisów..zapraszam na mojego bloga kulinarnego typowo domowe obiadki i przeróżne desery...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://gotujenacodzien.blogspot.com/
Rewelacyjna ta tarta.
OdpowiedzUsuń