A właściwie to Adam zapiekł. Jak najprościej, bez żadnych sosów, tylko oliwa i przyprawy. Warzywa długo pieczone w zamkniętym naczyniu, a potem chwilę podpieczone bez przykrycia, żeby zrumienić wierzch. Wyszło soczyste i smakowite danie, z chrupiącą skórką selera na wierzchu. Adam obiecał mi wkrótce powtórkę, na co czekam z niecierpliwością.
ZAPIEKANKA KALAFIOROWO-ZIEMNIACZANA
Składniki:
- nieduży kalafior
- 3 ziemniaki
- cebula
- nać selera
- czubata łyżeczka kminku
- łyżeczka kolendry
- łyżeczka gorczycy
- sól
- oliwa
Gorczycę i kolendrę należy zmielić w młynku do kawy. Kalafior podzielić na różyczki, obrane ziemniaki i cebulę pokroić w plasterki. W naczyniu żaroodpornym układać kolejno: kalafior, na to plasterki ziemniaków, potem plasterki cebuli. Warzywa zalać oliwą wymieszaną z przyprawami. Na wierzchu ułożyć nać selera. Zapiekać pod przykryciem w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni około godzinę do półtorej. Ostatnie 15 minut bez przykrycia, tak żeby wierzchnia warstwa się przyrumieniła.
Pieczenie to dla mnie dobra opcja na lato, nie trzeba stać nad gorącym garnkiem, piecze się samo.
Dominika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz