środa, 20 sierpnia 2014

LETNIE ODKRYCIA

Dzięki mojej specyficznej diecie nie trafiłam do tej pory na książkę kulinarną, którą mogłabym kupić. Jaki jest sens kupowania książki, z której mogę zrobić raptem kilka przepisów? 
Choosing Raw to jeden z pierwszych blogów, z których uczyłam się jeść i pierwszy na którym większość potraw była dla mnie odpowiednia. Naprawdę takich stron nie jest dużo. Zawdzięczam Genie, mądrej i pięknej autorce, odkrycie kompletnej prostoty - pysznych surowych potraw z kilku składników. Poznałam też różne "super foods" - chia, ziarno konopii, wiórki kakaowe, zanim pojawiły się u nas. No i kiedy zobaczyłam, że jest do kupienia książka Geny, nie oparłam się. W ten oto sposób kupiłam swoją pierwszą książkę kulinarną i mam mnóstwo dań do wypróbowania. 

Przedstawiam - Gena Hamshaw "Choosing Raw: Making Raw Foods Part of the Way You Eat". Pierwszy przepis wybrany z książki to prościutka kilkuskładnikowa pasta do warzyw lub chleba. Pomimo naprawdę prostego składu jest bardzo smaczna. Pasuje idealnie do ogórka, z którym ją jadłam. Na zdjęciu również krakersy z tej samej książki, następne w kolejce do opisania - pyszne.

PASTA Z PESTEK DYNI
(przepis z książki Geny Hamshaw
"Choosing Raw: Making Raw Foods Part of the Way You Eat")
Składniki:
  • szklanka pestek dyni
  • łyżka sosu sojowego - u mnie bezpszenny sos Tamari
  • łyżka soku z cytryny
  • ząbek czosnku
  • 3/4 łyżeczki kuminu
  • 3/4 łyżeczki słodkiej papryki
  • pół szklanki wody
Pestki dyni poprzedniego dnia wieczorem zalałam wodą i odstawiłam na noc. Rano odsączyłam i zmiksowałam w malakserze z pozostałymi składnikami. Wodę dodawałam stopniowo, taką ilość żeby wszystko ładnie się zmiksowało. Gotową pastę przechowywałam w lodówce.

Na uwiecznione na zdjęciu krakersy do pasty zapraszam za kilka dni. Równiez bardzo proste do zrobienia i również bardzo pyszne.

Dominika

6 komentarzy:

  1. też robię pastę z pestek dyni, ale nieco gęstszą i z suszonymi pomidorami. No i jest zielona :)
    Zapraszam też do mnie na przepisy bez glutenu, mleka (choć często z nabiałem kozim) i śmieciowych dodatków
    http://zdrowozakrecona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaglądam, często zaglądam :)

      Usuń
    2. :)
      A ta książka Geny jest gdzieś dostępna w Polsce?

      Usuń
    3. Raczej nie przypuszczam, ja kupiłam w amazon :(. A szkoda, brakuje u nas takich książek

      Usuń
  2. świetna pasta! na razie robiłam tylko z słonecznika, ale na listę od razu wpisuję tą z pestek dyni - musi smakować obłędnie! :) a książkę bardzo chętnie bym nabyła, gdybym tylko miała taką możliwość..może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, że robiłam już pasty do chleba dosłownie ze wszystkiego. No i mnie zagiełaś:)

    OdpowiedzUsuń