Coś dużo tutaj ciastek ostatnio, dwa ciastkowe wpisy pod rząd, a jeszcze Adam ma w planach ciastka kokosowe, ja zaś myślę nad ciastkami z mąki migdałowej. Widocznie mrozy nastrajają nas ciastkowo. Dzisiejsze ciastka są mocno sezamowe - z dodatkiem tahini i posypką sezamową, słodkie i chałwowe w smaku. Niełuskany sezam dodał im nieco różnorodności w tonacji beżu.
Inspiracja tutaj.
Składniki:
(mnie wyszły 3 blachy ciastek ale można by chyba zmieścić je na dwóch)
- 2 szklanki kaszy jaglanej zmielonej w młynku do kawy
- szklanka mąki łubinowej - można zastąpić dowolną inną mąką
- 2/3 szklanki cukru trzcinowego
- szczypta soli
- łyżeczka sody oczyszczonej
- pół szklanki pasty sezamowej - tahini
- pół szklanki oliwy
- pół szklanki wody z puszki po cieciorce - można zastąpić łyżką zmielonego siemienia lnianego rozmieszanego z 3 łyżkami wody
- sezam do obtaczania - u mnie niełuskany
Kaszę jaglaną zmieliłam partiami w młynku do kawy. Wszystkie suche składniki dokładnie razem wymieszałam. Wymieszałam oliwę i tahini, dodałam płyn do suchych składników. Mieszałam dodając stopniowo wodę po cieciorce, tak żeby osiągnąć jednolitą masę nadającą się do utoczenia kulek. Lepiłam kulki i rozpłaszczałam je na talerzu z wysypanym sezamem, po czym układałam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Należy zostawić odstępy między ciastkami, rozpływają się lekko w trakcie pieczenia. Piekłam w temperaturze 180 stopni 15 minut.
Ciastka bardzo dobrze się przechowują w szczelnej puszce lub słoiku. I można wtedy je powoli zjadać w ramach popołudniowego deseru.
Dominika
Muszą być pyszne. U nas w domu ostatnio królują budyniu z jaglanki. Przetestowaliśmy już chyba wszystkie kombinacje:) teraz czas na ciastka.
OdpowiedzUsuńWłaśnie stygną.ale jedno na gorąco schrupałam bardzo smaczne .
OdpowiedzUsuńMyślę,że jak postoją w zamkniętym słoju staną się wręcz esencjonalne.
Dziękuję!
Dziś też upiekłam ciasteczka kokosowe z mąką owsianą idę dodać koment.