Miechunka peruwiańska, jagoda inkaska, rodzynek brazylijski, w sklepach widziałam zastosowaną nazwę łacińską - physalis. To wszystko określenia rośliny o niezwykle efektownych owocach, pochodzącej z terenów Boliwii, Kolumbii i Peru. Roślina należy do rodziny psiankowatych, a jej owoce są nie tylko śliczne ale również niebywale smaczne. To za mało żeby ją chcieć wypróbować? W takim razie dołóżmy do tego spore wartości odżywcze i zdrowotne. To chyba najlepsza rekomendacja, przy najbliższej okazji weźmy do domu i sprawdźmy jak smakuje.
Żeby ocenić wartości miechunki najlepiej po prostu spojrzeć co w sobie zawiera:
Wartość odżywcza miechunki w 100 g (wg USDA National Nutritient Database)
wartość energetyczna - 53 kcal białko ogółem - 1,9 g tłuszcz - 0,70 g węglowodany - 11,20 g Witaminy witamina C - 11,10 mg tiamina (wit. B1) - 0,110 mg ryboflawina (wit. B2) - 0,040 mg niacyna (wit. B3) - 2,800 mg witamina A - 720 IU | Minerały wapń - 9 mg żelazo - 1 mg fosfor - 40 mg Tłuszcze kwasy tłuszczowe trans - 0 g cholesterol - 0 g |
Jak widać powyżej, owoce zawierają sporo witaminy A, C i B3, więc możemy z nich czerpać wszelkie korzyści jakie zawdzięczamy właśnie tym witaminom: mają działanie przeciwzapalne, przeciwwrzodowe, przeciwgrzybicze, podnoszą odporność organizmu, wzmacniają ściany naczyń krwionośnych, przeciwdziałają miażdżycy, wpływają korzystnie na wzrok, sprzyjają prawidłowemu działaniu układu nerwowego i dobrej kondycji psychicznej, regulują poziom cholesterolu we krwi. Maja działanie moczopędne i lekko oczyszczające.
Jak je jeść? Wybierajmy i jedzmy tylko te pomarańczowe, dojrzałe owoce. Mają smak słodki i kwaskowy. Można je wykorzystać do zrobienia nalewki, dżemu, mniej klasyczne zastosowanie to jako kwaskowy dodatek do dań indyjskich (na przykład zamiast tamaryndu). Pyszne są suszone owoce miechunki, można je ostatnio dostać w sklepach na półkach ze zdrową żywnością. Ale według mnie najpyszniejsze są po prostu zjedzone na surowo.
U nas nie było szans na wypróbowanie jakiejkolwiek potrawy, miechunki było niedużo i znikła błyskawicznie, nawet trochę trzeba było o nią walczyć.
Dominika
Ja jem suszoną, też jest smaczna :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.
OdpowiedzUsuń