poniedziałek, 20 sierpnia 2012

DŻEM BRZOSKWINIOWY Z TYMIANKIEM

Następny przepis z przedurlopowych przygotowań. Znaleziony na blogu Bea w kuchni dżem z moreli.
W roli moreli wystąpiły przywiezione z działki domowe brzoskwinie, szczęśliwie jestem też dumną posiadaczką doniczki z tymiankiem cytrynowym.
Pierwszy dżem w moim życiu został w ten sposób zrobiony, z sukcesem. Ponieważ nie jem chleba, wykorzystywałam go na wyjeździe do dosładzania owsianki i zrobionej własnoręcznie granoli. Przez dwa tygodnie ten spory słoik został opróżniony ale nie tylko dzięki mnie, inni mieli też w tym skromny udział.
Był bardzo dobry, choć następnym razem spróbowałabym dać mniej cukru. Wiem, że dżem powinien być słodki ale chyba nie zaszkodziłaby mu chyba mniejsza słodkość i intensywność. 
W trakcie gotowania tymianek pachniał obłędnie, ale w gotowym dżemie nie był tak wyczuwalny. Nie mam porównania, nigdy nie robiłam takiego dżemu bez tymianku, ale wierzę że smak byłby uboższy.
Zrobienie tego dżemu nie było aż tak pracochłonne jak mi się od dawna wydawało. Myśl o domowych przetworach zawsze wywoływała u mnie w głowie obraz spoconej gospodyni domowej z obłędem w oczach najpierw obierającej, drylującej, krojącej, stojącej nad wielkimi garami owoców, a potem mozolnie pakującej dżem w tysiące małych słoików, których potem nie ma gdzie schować.
Niby oczywiste ale dopiero teraz dotarło do mnie, że można zrobić jeden słoik dżemu a potem go zjeść. Co pewnie w takim razie jeszcze w przyszłości uczynię.

Składniki:
  • 1,5 kg brzoskwiń - moje były polskie, z działki, nie bardzo słodkie
  • 330 g cukru trzcinowego
  • sok z 1 cytryny
  • 6 gałązek tymianku cytrynowego
  • 2,5 łyżki miodu
Brzoskwinie obdarliśmy ze skórki, pokroiliśmy na mniej więcej 8 części usuwając przy tym pestki. Po czym brzoskwinie zalałam sokiem z cytryny, dodałam 3 związane razem gałązki tymianku, zasypałam cukrem i odstawiłam na godzinę. Po odstawieniu zagotowałam owoce, chwilę gotowałam mieszając, zdjęłam z ognia i po wystygnięciu włożyłam do lodówki na noc i prawie cały następny dzień, do przyjścia z pracy po południu. Wyjęłam gałązki tymianku i włożyłam 3 nowe też związane. Zagotowałam i gotowałam 15 minut mieszając i rozdrabniając jeszcze trochę. Potem łyżką z sitem wyjęłam owoce odsączając, a pozostały sok z gałązkami tymianku gotowałam aż zaczął gęstnieć, zbierając łyżką szumowiny na bieżąco. Trwało to dobre 40 minut. Dołożyłam owoce, miód, wyjęłam tymianek, zagotowałam i przełożyłam do słoika (zmieścił się w 1 dużym - jak na zdjęciu).
Słoik z dżemem zapasteryzowałam używając metody piekarnikowej Bei opisanej szczegółowo tutaj, która bardzo mi się spodobała.
Umyty i wyschnięty słoik wstawiłam do piekarnika i rozgrzałam do 130 stopni, zostawiłam na 15 minut. Gotowy dżem włożyłam do gorącego słoika, wstawiłam do piekarnika i pasteryzowałam w tej samej temperaturze około 20 minut, po czym wyłączyłam piekarnik i zostawiłam w nim słoik do wystygnięcia. Metoda prosta, czysta i bezproblemowa.

Przepis dodaję do akcji:
Konfitury
Dominika

1 komentarz: