No i zrealizowałam go całkiem przypadkowo. Robiłam zupę z przepisu z bloga Kuchnia wegetariańska i wyszła mi dość rzadka. A że rzadkich zup nie lubię, w końcu maja być dla mnie głównym posiłkiem (ja nie gotuję dwudaniowych obiadów, to byłoby ponad moje siły), niewiele myśląc dodałam migdały. I dobrze zrobiłam. Podobała mi się konsystencja zupy, gęsta, ale nie zupełnie gładka, tylko taka lekko ziarnista, od migdałów własnie. Następnym razem spróbuję z orzechami włoskimi, bo mają według mnie więcej smaku.
Składniki:
(4 porcje)
- 1,5 litra bulionu - u mnie warzywny zrobiony samodzielnie ze świeżym tymiankiem, razem z pozostawioną 1 marchewką i 1 pietruszką
- brokuł
- łyżeczka curry
- 2,5 cm. świeżego imbiru
- szczypta gałki muszkatołowej
- 2 ząbki czosnku
- szklanka mleka kokosowego
- 3/4 szklanki migdałów
- oliwa do podsmażenia
- sól i pieprz do smaku
W garnku rozgrzać oliwę. Dorzucić curry i pokrojony w plasterki imbir, prażyć chwilę. Dodać bulion razem z warzywami oraz brokuł podzielny na różyczki i migdały. Doprowadzić do wrzenia i na małym ogniu gotować około 20-25 minut. Dorzucić pokrojony czosnek i mleko kokosowe. Zmiksować żyrafą na gładki krem. Doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową, zagotować.
Przepis dodaję do akcji:
Dominika
Zupka dla mnie jest bossska... Równie dobra z mlekiem kokosowym jak i bez :) Z tym, że zrobiłam na bulionie wieprzowym, a migdały w postaci płatków uprzednio podrumieniłam na patelni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za inspirację :) Ania.