Trafiłam na ten przepis przypadkiem, dotyczył diety, właściwie głodówki. Ja co prawda żadnej diety nie planuję, oprócz tej swojej własnej, codziennej, którą sobie pracowicie ułożyłam jakiś czas temu. No ale nie traktuję jej w kategoriach czasowej diety, tylko raczej jako sposób żywienia i nie zakładam kiedykolwiek jej przerwania, co najwyżej delikatne modyfikacje. Ale przepis - z bloga Vegan Monkey bardzo mi się spodobał. Jest taki śniadaniowy - błyskawiczny w przygotowaniu i w jedzeniu. Ja rano nigdy nie mam dużo czasu, a staram się nie wychodzić z domu bez śniadania (co nie zawsze mi się udaje). A wystarczy mieć tylko pod ręką jabłko i banan.
Składniki:
- jabłko
- banan
- łyżka sezamu
- łyżka siemienia lnianego
- łyżka soku z cytryny
To nie jest takie całkiem kompletne, wystarczające śniadanie. Ale bardzo dobrze się sprawdza kiedy muszę z domu wyjść wcześniej niż zwykle i nie mam jeszcze ochoty na poranne jedzenie. Jest lekkie, nawilżające i pyszne.
Dominika
bardzo lubię takie śniadania. proste, lekie, zdrowe, a jakie smaczne :)
OdpowiedzUsuń