Zakochałam się w granoli. Jest chrupiąca, słodka pomimo braku cukru i tylko niewielkiej ilości miodu. Można ją zrobić bardzo szybko i niewiele do niej trzeba. I jakie wszechstronne zastosowanie - można jeść tradycyjnie z mlekiem (najlepiej roślinnym), można z musem owocowym. Ale najlepiej bezpośrednio ze słoika jak chrupiącą przekąskę - lepsza niż ciastka i prościej się robi.
Jedyna wada to hurtowe zużycie płatków owsianych, którego nie przewidziałam. Stąd zaprezentowane 2 wersje granoli - w drugiej była już tylko resztka płatków, owoce się skończyły i nawet orzechów już ledwo starczyło. Ale udało się jakoś.
Przepis, z którego korzystałam pochodzi z bloga Kulinarne ekscesy i jest niewątpliwie znakomity.
WERSJA PODSTAWOWA - OWOCOWA
Składniki:
- 300 g płatków owsianych - dla osób nie jedzących glutenu muszą być certyfikowane
- 2 garście orzechów włoskich
- banan
- szklanka mrożonych owoców leśnych
- 1,5 łyżki miodu lub syropu z agawy w wersji wegańskiej
- płaska łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 2 garście żurawiny
- szklanka mrożonych truskawek
Banan, mrożone owoce, miód i ekstrakt waniliowy zmiksowałam razem. Wymieszałam z płatkami owsianymi i pokruszonymi orzechami włoskimi. Rozłożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piekłam 40 minut w 180 stopniach. W międzyczasie truskawki trochę się rozmroziły, zmiażdżyłam je widelcem. Dołożyłam żurawinę i truskawki do granoli na blasze i wymieszałam. Wstawiłam na powrót do piekarnika i tym razem suszyłam 3 godziny w temperaturze 80 stopni. Zostawiłam w piekarniku do wystygnięcia.
WERSJA OSZCZĘDNOŚCIOWA - Z RESZTEK
Składniki:
- 100 g płatków owsianych - dla osób nie jedzących glutenu muszą być certyfikowane
- 50 g płatków gryczanych
- 50 g płatków jaglanych
- banan
- 50 g orzechów włoskich
- garść żurawiny
- garść rodzynek
- 2 łyżki miodu
Banana rozgniotłam na papkę, wymieszałam z miodem. Zmieszałam razem płatki, żurawinę i rodzynki. Dodałam słodką papkę i mocno wymieszałam. Rozłożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piekłam 40 minut w 180 stopniach. Zostawiłam w piekarniku do wystygnięcia.
Można przechowywać w zamkniętym słoiku i ja tak właśnie próbowałam. Niestety granola w tym słoiku nigdy nie wytrzymała dłużej niż 24 godziny :). Dlatego własnie otrzymała nazwę "granola jednodniowa". Może następnym razem się uda i wytrzyma dłużej?
Dominika
hej
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do Liebster Award. Więcej info tutaj:
http://dietetkowo-przerobkowo.blogspot.com/2013/06/budyniowa-owsianka-z-gorzka-czekolada-i.html
Dzięki za zaproszenie :)
Usuń