Dziś Adam w natarciu. I nawet udało mu się według przepisu zrobić :). Nie żeby nic nie zmienił, imbiru jak zwykle wsypał tonę, dzięki czemu było dość pikantne. Ale jednak według przepisu, znalezionego tutaj. Pyszna słodko-pikantna ryba z mocnym aromatem imbiru i dużą ilością słodkiej gruszki, danie w sam raz na nadejście zimy. U nas trochę się rozpadło, to przez dużą ilość płynów, ale może Wam uda się poddusić rybę ładniej, smak jest wart starań.
Składniki:
(2 porcje)
- 5 niedużych filetów miruny lub innej białej ryby
- por
- 2 gruszki
- pół jabłka
- 2 nieduże cebule
- 3 ząbki czosnku
- 5 cm. imbiru
- szklanka bulionu - było go trochę za dużo, najlepiej dać około 100ml
- płaska łyżka majeranku
- łyżeczka rozmarynu
- olej do smażenia
- łyżeczka cukru trzcinowego
- sok z połowy cytryny
- sól do smaku
Na oleju zeszklić posiekane w drobną kostkę cebule i czosnek. Dołożyć pokrojony w plasterki por i drobno posiekany imbir. Smażyć 2-3 minuty, aż por trochę zmięknie. Posypać przyprawami, cukrem i dołożyć pokrojoną w grube plastry gruszkę i jabłko (u nas nie były obierane, tylko dokładnie umyte) oraz odsączone filety ryby skropione uprzednio połową soku z cytryny. Zalać bulionem i dusić do miękkości. Jeżeli płynu będzie się zbierać za dużo to można dusić bez przykrycia. Pod koniec duszenia dodać resztę soku z cytryny i ewentualnie dosolić do smaku. U nas bulion był dość słony, więc już nie soliliśmy. Podawać od razu.
Dominika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz