Bo miały być ogólnie zielone, taka była idea. Użyłam przepięknie zgniłozielonej mąki z pestek dyni (kupionej w bardzo zwykłym osiedlowym sklepie, cuda panie, cuda, świat się chyba kończy). Widząc tę mąkę na półce po prostu nie mogłam się oprzeć, taka była piękna. Niestety zielone nie wyszły (no w środku po przekrojeniu jakby można trochę zieleni wypatrzeć), natomiast wyszły po pierwsze: śliczne, błyszczące i brązowe, po drugie: pięknie okrąglutkie i po trzecie: pyszne, nie twarde, kruchutkie. Dziś też zrobię :) mąki trochę zostało.
CIASTKA Z MĄKI Z PESTEK DYNI I KASZY JAGLANEJ - bez jajek, bezglutenowe
Składniki:
(na blachę ciastek)
- szklanka mąki z pestek dyni
- szklanka surowej kaszy jaglanej - zmielonej w młynku do kawy
- 2 łyżki siemienia lnianego, 6 łyżek wody
- 100 g masła
- 1/4 szklanki cukru trzcinowego
- 2 łyżki słodu z agawy
- szczypta soli
- łyżeczka sody
Siemię lniane zmieliłam w młynku do kawy i zalałam 6 łyżkami wody, odstawiłam na chwilę do zgęstnienia. Kaszę jaglaną zmieliłam w młynku do kawy. Suche składniki dokładnie wymieszałam. Dodałam mokre składniki i pokrojone w plastry masło. Wyrobiłam ciasto. Rozwałkowałam ciasto używając jak zwykle okrągłego słoika (do drewnianego wałka ciasto bardziej się przykleja). Ciasto trochę się kruszy podczas wałkowania ale można to robić partiami, trochę rozwałkować i wyciąć co się da, potem od nowa zrobić kulę i rozwałkować. Wycinałam foremką okrągłe ciasteczka. Piekłam na blasze wyłożonej papierem około 20 minut. Ciastka trochę rozpłynęły się w trakcie pieczenia ale stygnąc znów się skurczyły.
Mimo że nie wyszły zielone, ciastka okazały się pyszne, nie za twarde, nie za miękkie, kruche ale zwarte, po prostu ideał. Adam nawet stwierdził, że przypominają mu smak ciastek z dzieciństwa, pieczonych przez babcię. Biorąc pod uwagę skład tych ciastek, to trochę zaskakujące ale miłe, znaczy że smak mają tradycyjny i domowy, profesjonalne ciastka a nie jakiś wymysł eko-wariata :).
Dominika
świetny przepis na ciasteczka, coś nowego :)
OdpowiedzUsuńooo super skład!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy taka mąka to to samo co zmielone pestki dyni w młynku do kawy?
OdpowiedzUsuńMyślę że tak samo jak z migdałową mąką, kupiona w sklepie jest odtłuszczona, pestki zmielone w domu będą czymś pomiędzy mąką a masłem :)
UsuńPiekłam kiedyś z samych zmielonych pestek dyni, były pyszne, a Twoje wyglądają kusząco!
OdpowiedzUsuńMoże nie zielone, ale jakie piękne:)
OdpowiedzUsuńDałaś 100g masła klarowanego czy zwykłego?
OdpowiedzUsuńJa dałam zwykłe masło ale oczywiście można użyć klarowanego, będzie tylko trudniej wyrobić ciasto, zwykłe masło jest bardziej elastyczne.
UsuńIle stopni? nastawiam na 180, bo mam już przygotowane i dałam zwykłe masło.
OdpowiedzUsuń180 stopni
Usuńwłaśnie zrobiła ale strasznie tłuste wyszły - chyba dlatego że sama zmieliłam pestki na mąkę i dałam masła tyle co w przepisie a chyba w tej sytuacji powinnam dać mniej, ale są w piekarniku i zobaczymy co z nich wyjdzie , dam znać
OdpowiedzUsuńPewnie gotowa mąka dyniowa kupiona w sklepie jest odtłuszczona, można było zmniejszyć ilość masła.
Usuństrasznie urosły i połączyły się ze sobą wypełniając całą blachę - wyglądają obłędnie
OdpowiedzUsuńwyszły olbrzymy i piekły się tylko 15 minut bo już zaczęły się przypalać, smak ...super, ale kompletnie nie przypominają smaku pestek dyni , wygląd inny niż u Ciebie, u Ciebie zwarte , małe , ładne, u mnie ogromne placki
OdpowiedzUsuń