Dzięki upałom przypomniałam sobie, że bardzo lubię surowy kalafior. Naprawdę, jeśli ktoś nigdy nie próbował, powinien natychmiast ten brak uzupełnić. My w domu to czasem nawet po prostu wyskubujemy różyczki z całej główki czekającej na ugotowanie. Dziś prosta surówka, ale z gatunku takich mocniej doprawionych, w odróżnieniu od poprzedniej sałatki, bardziej tradycyjnej. Nieustająco zachwyca mnie też wygląd tych surówek. Jedne z najefektowniejszych jakie widziałam.
SURÓWKA Z KALAFIORA
Składniki:
(2 porcje)
- pół kalafiora
- garść rodzynek
- pół pęczka koperku
- 1/3 szklanki oliwy
- pół lyżeczki kurkumy
- pół lyżeczki curry
- sok z 1/4 cytryny lub więcej
- sól do smaku
Podzielony na różyczki kalafior wrzuciłam do malaksera i zmiksowałam dość drobno, ale nie na miazgę. W misce wymieszałam kalafior, rodzynki i posiekany koperek. Oliwę wymieszałam z przyprawami i sokiem z cytryny (im więcej soku tym wyrazistszy smak) i zalałam miksturą sałatkę. Włożyłam na trochę do lodówki, do przegryzienia.
Ponieważ upały zniechęcają do jedzenia, resztka sałatki dożyła w lodówce trzeciego dnia od produkcji. I ze zdumieniem odkryłam, że była cały czas niezła!!
Dominika
dziś myślę że zrobie:) tylko nie wiem co dodam zamiast oliwy...bo odkad miałam Chorwacką to wszystkie z naszych sklepów mi nie smakują...może dodam olej kokosowy- w ten upał ma płynną konstystencję:P
OdpowiedzUsuńMożna zamiast oliwy dać jakikolwiek nierafinowany olej - z pestek winogron, z pestek dyni, olej kokosowy też ale w tym wypadku lepiej taki bez aromatu kokosa czyli rafinowany.
Usuń