Miałam do wykorzystania kabaczka i cukinię. A czując, że bierze mnie jakieś przeziębienie bardzo chciałam do zupy dodać czosnek, no i imbir przy okazji. Czyli zupa miała mieć pewien potencjał leczniczy. Czy się udało, do końca nie wiem, bo ani czosnek ani imbir nie był w zupie tak super wyczuwalny. Za to zupa wyszła bardzo dobra i o dziwo dość łagodna.
- kilogram cukinii - u mnie malutka cukinia i pół dużego kabaczka
- 6 ząbków czosnku
- 1 średnia cebula
- litr bulionu - u mnie warzywno-indyczy, można dowolny
- 2 cm. świeżego imbiru
- spora szczypta gałki muszkatołowej
- sól i pieprz do smaku
- świeże liście kolendry do posypania
- łyżka oliwy do smażenia
Poszatkowaną cebulę i czosnek podsmażyłam na oliwie. Dodałam cukinię i kabaczka pokrojone w grubą kostkę, chwilę smażyłam. Dolałam bulion, imbir posiekany w kosteczkę i gałkę muszkatołową. Gotowałam do miękkości warzyw - około 20 minut. Zmiksowałam ręcznym blenderem. Posypałam świeżą kolendrą i wymieszałam.
Można by się przyczepić do koloru tej zupy, ale jeśli by zrobić ją z samej cukinii a nie tak jak u mnie z cukinii i kabaczka, to na pewno będzie znacznie lepiej.
Dominika
witam
OdpowiedzUsuńzapisałam link w ulubionych i będę często zaglądała :) chociaż u mnie gotuje facet....
cieszę się :) u mnie facet też gotuje, ale lubimy trochę co innego więc gotujemy obydwoje
UsuńZupka wyszła fantastyczna - zrobiłam z samej cukinii, więc była zielona :) Dałam też całą główkę czosnku i wykorzystałam bulion na wędzonych kościach.
OdpowiedzUsuń