Jeśli została Wam z przygotowywania wigilijnych potraw jakaś kapusta kiszona to mam świetny sposób na bombę witaminową na poświąteczną regenerację. Pożyczyłam ten pomysł z zimowego menu mebloteki Yellow, tam zawsze znajdzie się jakaś inspiracja. Żywimy się tą sałatką od jakiegoś czasu i nie możemy przestać, tak nam smakuje.
Zamiast śniadania, zamiast obiadu, zamiast deseru i kolacji.
Prościutka i szybka w przygotowaniu, a naprawdę można się nią najeść do syta.
Składniki:
(na dwie porcje - śniadaniowe lub obiadowe)
- pół paczki sałat z rukolą i roszponką
- dwie garście kiszonej kapusty
- garść rodzynek
- garść orzechów włoskich
- garść migdałów
- garść pestek dyni
- garść sezamu
- olej z pestek winogron do polania
Na talerze wyłożyć sałaty. Na wierzchu rozłożyć równomiernie kapustę kiszoną - jeśli jest bardzo kwaśna wcześniej ją wypłukać. Posypać posiekanymi orzechami, pestkami i rodzynkami. Na samym końcu posypać sezamem i polać olejem.
Tak wygląda nasza wersja. Wersja w Yellow jest jeszcze bogatsza w dodatki, ale co w niej jest trzeba sprawdzić samemu, to bardzo miły lokal, nie będzie to czas stracony. Nie-łodzianom zostaje do spróbowania nasza wersja.
Dominika
Bardzo fajny blog i świetne przepisy, dziewczyny :)
OdpowiedzUsuń