Na podstawie bardzo udanego przepisu na krem czekoladowy z kaszy jaglanej stworzyłam krem tym razem bananowo-pomarańczowy. Bardzo mi zasmakowało zestawienie banana i pomarańczy w połączeniu z kaszą jaglaną, słodkie i aromatyczne, z odrobiną kwasku. Smakuje trochę jak serek owocowy, wygląda bardzo żółciutko i optymistycznie. Pracy przy nim jest niewiele, trzeba tylko trochę czasu na ugotowanie kaszy. Aż szkoda nie spróbować takiego zestawu w jakimś bardziej okazałym deserze. Mam więc w planach taki krem na jakimś spodzie, jako sernik na zimno. Bo ten krem naprawdę jest przepyszny i warty następnych eksperymentów.
Składniki:
- pół szklanki surowej kaszy jaglanej
- pół banana
- pomarańcza
- łyżka miodu - w wersji wegańskiej dowolny syrop lub ksylitol
- garść rodzynek
Kaszę jaglaną ugotowałam w szklance wody (około 15 minut). Wrzuciłam do miksera kawałki banana, obraną i podzieloną na kilka części pomarańczę, kaszę jaglaną i miód. Zmiksowałam wszystko na w miarę gładką masę. Dodałam sparzone wrzątkiem rodzynki, wymieszałam i włożyłam do lodówki do wystygnięcia.
Podobną kaszę jadłam również ugotowaną na mleku kokosowym razem z bananem i potem zmiksowaną z pomarańczą. Ponieważ w środku był cały duży banan, nie potrzeba było już dosładzać. To było śniadanie na ciepło, bardzo pyszne. Możliwości jest wiele i wszystkie kuszące.
Dominika
Nigdy nie jadłam kaszy jaglanej..
OdpowiedzUsuńNie żartuj, to zacznij właśnie od takiego przepisu. To jest najzdrowsza kasza, a potrafi być bardzo smaczna :)
Usuńto jest naprawdę świetne! :)
OdpowiedzUsuńA skladniki podane sa na jaka ilosc deseru?
OdpowiedzUsuńMniej więcej dwie porcje deserowe. Zależy na ile kto jest głodny, bo czasem może to byc również jedna porcja :)
UsuńA wyjda takie dwie szklaneczki jak na zdjeciu?
OdpowiedzUsuńwyjdą mniej więcej 3 takie szklaneczki jak na zdjęciu. Ale szklaneczka to przecież za mało na jedna porcję :)
Usuń