Na stole śniadaniowa jaglanka, bardzo prosta i szybka. Obok przygotowana kapsułka witaminy D, odtąd codzienny towarzysz moich śniadań. O witaminie D, moich z nią spotkaniach i przemyśleniach na ten temat, opowiadam w zakładce bloga na górze.
Składniki:
(jedna porcja śniadaniowa)
- 4 łyżki kaszy jaglanej
- szklanka wody
- garść rodzynek
- kopiasta łyżka tahini - pasty sezamowej
- łyżka słodu z agawy - można zastąpić miodem lub dowolnym słodem
- 2-3 łyżki ciepłej wody
- 2 plastry pomarańczy
Kaszę jaglaną uprażyłam na suchej patelni, aż zaczęła pachnieć. Zalałam szklanką wrzątku i dodałam rodzynki. Pod przykryciem na małym ogniu gotowałam 12 minut. W międzyczasie w małym naczyniu wymieszałam tahini z 2 łyżkami wody i łyżką słodu. Konsystencja sosu powinna być lejąca, w razie potrzeby można dodać więcej wody. Wlałam sos do kaszy i wymieszałam dokładnie. Zostawiłam jeszcze całość pod przykryciem na chwilę, żeby kasza doszła. Jadłam z rozdzielonymi na cząstki plastrami pomarańczy.
Można też zamiast pomarańczy użyć banana, równie pyszne, albo razem. Takie śniadanie ostatnio pochłaniam prawie codziennie, znak zimy.
Dominika
O! Tego mi było trzeba!!!
OdpowiedzUsuńbardzo fajne przepisy ja codzienne jem kasze jaglana na sniadanie albo kasze kukurydzianą, dodaje troche orzechów i siemie lniane, miód amarantus owoce suszone lub swieze pyyyyszota..
OdpowiedzUsuńUprażoną kaszę zalewasz wrzącą wodą i bezpośrednio dodajesz rodzynki, czy to oznacza, że po uprażeniu nie przepłukujesz jej wrzątkiem w celu usunięcia zanieczyszczeń? Pozdrawiam fanka
OdpowiedzUsuńTak, ja z reguły nie płuczę kaszy jaglanej po uprażeniu (jakoś tak wychodzi, nigdy nie natknęłam się na gorzką lub brudną kaszę). Ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby po uprażeniu przelać ją wrzątkiem :)
Usuń