Na blogu są jak do tej pory trzy zupy z marchwi - tutaj, tutaj i tutaj. Każda inna i każda była sukcesem. I ta jest również smaczna, po prostu z marchewki nie da się zrobić niedobrej zupy.
Pomysł na sos wzięłam z bloga Am mniam.
ZUPA MARCHEWKOWA Z SOSEM TAHINI
Składniki:
| Sos do zupy:
|
Cebulę pokroiłam w kostkę, czosnek w plasterki. W garnku zeszkliłam cebulę i czosnek na rozgrzanej oliwie. Dorzuciłam obraną i pokrojoną w plasterki marchewkę, chwilę smażyłam. Dorzuciłam zmielone kumin i kolendrę oraz kurkumę. Zalałam całość bulionem i dołożyłam wypłukaną soczewicę. Doprowadziłam do wrzenia i gotowałam na małym ogniu pod przykryciem do miękkości, około pół godziny. Zmiksowałam całość ręcznym blenderem i doprawiłam solą i pieprzem. Podawałam z sosem - wszystkie składniki sosu dokładnie wymieszane.
A mnie otacza ostatnio jakaś zła aura. Po seryjnych awariach w komputerach biurowych, nadszedł też czas na mój domowy laptop. Już drugi tydzień się z nim nie widziałam i nie wiadomo kiedy to spotkanie nastąpi. Detoks od komputera owszem, przyda się, ale odpoczynku od bloga nie zakładałam. Mam nadzieję że już wyczerpałam limit awarii i przez jakiś czas wszystko będzie w porządku.
Dominika
Zgadzam się - zupy marchewkowej nie da się zepsuć :)
OdpowiedzUsuńOby laptop wrócił jak najszybciej, cały i zdrowy :)