Uwielbiam pasty z awokado. Chociaż niewiele ich do tej pory zrobiłam, zakochałam się w nich od pierwszego razu. A potem był następny raz. Potem długo długo nic. A dziś już nieco świątecznie, bo z awokado i rzeżuchą, którą też bardzo lubię, a tak rzadko jem. Pasta jest genialna, o gładkiej konsystencji i wyrazistym smaku. Jadłam ją z ugotowanym brokułem, ale oczywiście można też do chleba, jeśli ktoś takowy je.
Składniki:
- 50 g pestek dyni
- awokado
- rzeżucha z połowy paczki nasion
- łyżka oliwy
- 2 ząbki czosnku
- łyżka sosu sojowego - u mnie bezpszenny Tamari
- sok z połowy cytryny
Pestki dyni podprażyłam nieco na suchej patelni. Wszystkie składniki dokładnie zmiksowałam w malakserze na możliwie gładką pastę. Przechowywałam w lodówce, po dłuższym tam pobycie trochę z wierzchu ciemnieje ale na smaku nic nie straciła.
A to moja uprawa wiosenna. Pięknie wyrosła w dość ciemnozielonym kolorze.
Przepis dodaję do akcji:
Dominika
Bardzo fajna pasta. Moje dziecko uwielbia pasty na chlebek, a że nam także rośnie rzeżucha, to chętnie skorzystamy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Super pasta
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na pastę kanapkową. Uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuń