Czyli znów kosmiczne wymysły. Ale nie na co dzień przecież, nie zamiast innej żywności, tylko jako miły bonus od czasu do czasu, wisienka na torcie. Z ciekawości je czasem kupuję, a potem okazuje się, że przydają się i mają swoje zalety. Okazjonalnie używane starczają mi nieraz na długo.
Dziś ziarna chia - są u nas coraz popularniejsze i łatwiej dostępne a co za tym idzie tańsze. Można je dodawać do potraw w celu zagęszczania i zlepiania zamiast siemienia lnianego, ale można też z ich pomocą zrobić szybkie surowe śniadanie. Namoczone puchną kosmicznie, więc niewielka torebka starczy na długo. Do tego herbata matcha, niepozorny zgniłozielony proszek, który ponoć ma niesamowite właściwości - pobudza, uspakaja, zmniejsza stres, zawiera niesamowitą ilość antyoksydantów. Nie umiem powiedzieć na ile to prawda a na ile chwyt reklamowy, ale matcha jest smaczną zieloną herbatą a oprócz tego można ją dosypywać wszędzie - do ciast, do koktajli, do puddingów, również na surowo, nie musi być zaparzana.
Inne moje wpisy z chia i matcha to koktajl matcha i pudding chia.Dzisiejszy pudding znalazłam na blogu choosing raw.
PUDDING Z NASION CHIA Z BANANAMI I HERBATĄ MATCHA - surowe śniadanie
Składniki:
(2 porcje)
- 3 łyżki nasion chia (szałwii hiszpańskiej)
- szklanka mleka roślinnego - u mnie ryżowe
- łyżka syropu z agawy - można zastąpić dowolnym słodziwem
- łyżeczka proszku herbaty matcha
- łyżeczka ekstraktu waniliowego
- banan
Wszystkie mokre składniki wymieszałam razem z proszkiem matcha. Dodałam nasiona chia, wymieszałam i odstawiłam do lodówki na co najmniej godzinę. Od czasu do czasu trzeba miksturę przemieszać. Na koniec dodałam pokrojone w plastry banany i zjadłam.
Dominika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz