W ramach przekonania samej siebie, że ciągle jeszcze eksperymentuję, a nie tylko rutynowo powtarzam znane i najbardziej ulubione potrawy, postanowiłam wcielić w życie od dawna przygotowywany plan jogurtowy. Pomimo posiadania w lodówce bakterii jogurtowych, pomimo wiszącego na szynie w kuchni termometru kuchennego, powoli się kurzącego, ciągle coś stawało mi na przeszkodzie. Aż wreszcie do niego dojrzałam. I nie żałuję, wykonanie okazało się proste, a jogurt smaczny, pomimo braku szklanego termosu i użyciu stalowego, najbardziej się do tego celu nienadającego jak tylko możliwe. Ale udało się, choć jogurt wyszedł rzadki, to smakował pysznie. A jego konsystencja natchnęła mnie do sporządzenia z jego użyciem napoju owocowego. Teraz pozostaje mi już tylko zakup szklanego termosu i wypłynę na szerokie jogurtowe wody.
JOGURT JAGLANY
Składniki:
- szklanka rozgotowanej kaszy jaglanej
- saszetka bakterii jogurtowych
- łyżka cukru trzcinowego
- 2 łyżki inuliny
- 2 szklanki wody
Ugotowaną kaszę zmiksowałam z wodą, na gładko, ręcznym blenderem. Podgrzałam całość do 80 stopni (nie gotowałam), po czym poczekałam aż ostygnie do 40-43 stopni. Temperaturę sprawdzałam zwykłym kuchennym termometrem kupionym w markecie, włożonym do naczynia z kaszą i opartym o jego brzeg. Po ostygnięciu do 40 stopni dodałam saszetkę bakterii, cukier i inulinę, wymieszałam. Mieszać należy drewnianą lub plastikową łyżką (bakterie nie lubią stali). Całość przelać do termosu, w miarę możliwości szklanego (mój był stalowy i może dlatego jogurt wyszedł dość rzadki - ale smaczny). W termosie trzymałam jogurt około 8 godzin, nie zaszkodzi potrzymać nawet 10. Jogurt przelałam do szklanych słoików i włożyłam do lodówki na noc. Rano był już gotowy, rzadki ale bardzo smaczny.
BRZOSKWINIOWY NAPÓJ JOGURTOWY
Składniki:
- banan
- brzoskwinia
- szklanka domowego jogurtu jaglanego
Wszystkie składniki dokładnie zmiksowałam ręcznym blenderem. Napój można przed wypiciem schłodzić w lodówce.
Dominika
Dominiko, a bakterie jogurtowe jakiejś konkretnej firmy kupujesz? Przez internet? Bardzo mi się podoba ten jogurt i chętnie bym go zrobiła :)
OdpowiedzUsuńDoświadczenie na razie mam niewielkie, kupiłam Jogurt L+ z serii Leczenie Żywieniem Jadwigi Kempisty, w stacjonarnym sklepie eko, ale pewnie można je dostać przez internet :)
UsuńA próbowałaś może robić go w słoiku wstawionym do ciepłego piekarnika (40 stopni)? Na krowim mleku zawsze mi tak wychodzi i to całkiem gęsty.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy tutaj ten termos szklany jest konieczny? Jeszcze jogurtownica wchodzi w grę, ale tej również nie posiadam (na razie:))
Nie próbowałam, ale to może być dobry sposób (piekarnik).
UsuńJogurtownicy niestety nie posiadam a to chyba najwygodniejsze w użyciu.
To nie pozostaje nic innego, jak tylko spróbować :) Na pewno przetestuje tę metodę, bo jogurt jaglany chodzi za mną już od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuń